Ostatnio uwędzone:
Z ostatniej chwili
Ja żałuję, że nikt, a tym bardziej autor nie pokusił się o mapę tego świata. Nawet w słabych sagach fantasy takie znajdują ...
Dorzucę od siebie The Call Of Ktulu przestrojone do 432 Hz: https://www.youtube.com/watch?v=lLOW8pWkmls (najciekawiej słychać ...
Z pozdrowieniami dla WTFWanderera i jego soku z alg
Ludzie gadają, plotkują ...
Skandal!
Czy oni nie znają wstydu?!Granda!
Szok! Niedowierzanie!
Afera goni aferę!
Nowy Fantom w sklepach
Już można zakupić drugi numer magazynu Fantom, pod redakcją Adama Podlewskiego. Tematem numeru jest Miasto W Fantastyce.
Dziady
Trzeci szczebel był zbutwiały, a z siódmego i ósmego niebezpiecznie wystawały gwoździe. Stary Wasyl był tego świadom, bo sam je wykrzywiał wraz ze szwagrem, co by zniechęcić gówniarzy do kręcenia się po ambonie. Zarzucił sobie na ramię tobołek i ostrożnie stanął na pierwszym szczeblu, tuż przy bocznej żerdzi drabiny, na wypadek, gdyby przez ostatnie tygodnie i ten zbutwiał. Deska utrzymała ciężar kłusownika, więc rozpoczął powolną wspinaczkę na szczyt.
Ilustracje do Warsa i Sawy
Premiera "Fantomu" już za tydzień, a tymczasem wrzucamy zajawkę ilustracji, jakie WTFWanderer wykonał do zbioru "Wars i Sawa". W książce jest ich aż 11 - czy to nie jest 11 wystarczających powodów, żeby ją nabyć? (do ilustracji gratis dołączono 11 opowiadań WTFApoca)
Magazyn Fantom
To nie prima aprilis - na tegorocznym Pyrkonie odbędzie się premiera dwumiesięcznika "Fantom", którego redaktorem naczelnym został nie kto inny, jak WTFApoc. Temat numeru opracował zaś WTFBigM. Kupujcie, czytajcie, chwalcie!
Wars i Sawa
Czy są takie dni, kiedy nie masz ochoty użerać się z praktykującym okultyzm sąsiadem? Masz dość duchów, hałasujących w piwnicy bloku, lub magicznej klątwy martwego akumulatora na osiedlowym parkingu? Masz kłopot z żywiołakiem ziemi w metrze? Żona cię zdradza i czci pogańskie demony? A może twój sklep osiedlowy jest nawiedzony? Pomożemy, tanio i dyskretnie. Wars I Sawa, niestandardowe usługi detektywistyczne.
http://www.magazynfantom.pl/ksiazki.html
Błąd adaptera cyfrowo-analogowego a teoria rzutowania rzeczywistości
(...) narrację możemy zdefiniować jako strukturę algebraiczną ΡΠ opisaną krotką (A, φ1, …., φn), gdzie: A oznacza uniwersum, zaśφ1, …., φn to skończony wykaz działań na zbiorze A. (...)
- rozprawka prawie-naukowa na temat ułomności mechanik gier fabularnych ;)
Piekło
Była ciepła, majowa noc, kiedy miałem stracić duszę.
Był zimy, październikowy wieczór, gdy opowiadanie Jaśka zajęło 3 miejsce w konkursie organizowanym przez Creatio Fantastica.
Brudna dola
W tej robocie każdy łup był brudny. Mimo, że uważano nas za piratów-dżentelmenów, ten drugi człon nie przyćmiewał znaczenia pierwszego. Jak to mówią w Lyonesse, nie ma honoru między złodziejami. Głupio mówią, ale w tych czasach opinia jest ważniejsza od czynu. Jako podniebny kapitan Maksymilian Valentine musiałem dbać i o kiesy, i o reputację mojej załogi.
Zerowanie
– Pewnie wszystkich nas pośmiertnie awansują. – stwierdziła beznamiętnie porucznik Passi, patrząc na atomową zorzę.
– Odlecieliśmy na jakieś 50 mil… Przepraszam, 80 kilometrów. – poprawiłem się, spłoszony grymasem pani porucznik. – Impuls elektromagnetyczny już przeleciał. Odpalam systemy pokładowe. Nawigacja… Wspomaganie…
– Hanson, załatw mi autopilota. Do wzgórz poszybujemy i bez silnika, ale ta krypa musi potem odlecieć jako przynęta.
Pióro Metatrona
Miło nam poinformować, że opowiadanie Jaśka zajęło 3 miejsce w Coperniconowym konkursie literackim "Pióro Metatrona", zaś opowiadania Adama otrzymały podwójne wyróżnienie . Wszystkie teksty prawdopodobnie będzie można przeczytać w informatorze Festiwalu Gier i Fantastyki Copernicon 2016 oraz na stronie konkursu.
Ofitryta i Fireksyja
Fragment tragedii "Ofitryta i Fireksyja"
Już płyną triremy, już wiatr dmucha w żagle
już pieśń płynie z gardeł żołnierskich, gdy nagle
z Kijos dwieście pod jedną banderą statków
zbrojonych - Ateńczyk nie szczędził wydatków -
wypływa Kallikratisowi naprzeciw.
Przed tym ostrzegali Spartiatów profeci,
lecz ci co powinni wysłuchać nie chcieli.
Na znak do ataku król strzałę wystrzelił.
Honor, zbrodnia i bimber
Honor, zbrodnia i bimber, czyli co ciekawego znajdziemy w Warszawie w przeddzień Powstania Listopadowego. Gawęda wygłoszona na Pyrkonie'16, 9 IV:
http://youtu.be/mXdAVCFN6oM
Honor i zbrodnia
Adam nam się wydał, i to kryminalnie. "Honor i zbrodnia", gawęda o mrocznej stronie dziewiętnastowiecznej, Warszawy już w sprzedaży!
http://www.swiatksiazki.pl/ksiazki/honor-i-zbrodnia-adam-podlewski-4911698/
Nekromancja komercyjna (Z Archiwum X, miniseria)
Po obejrzeniu pierwszych trzech odcinków nowych „The X-Files”, dochodzę do wniosku, że żyjemy w drugich latach dziewięćdziesiątych, tylko gorszych. Niby wszystko jest: dostosowane do współczesności teorie spiskowe, szczypta mistyki, czarny humor, ale to wszystko wydaje się na siłę składaną repliką, rekonstrukcją robioną nie przez twórcę, ale archeologa.
Jaki jest wampir, każdy widzi... (Stephenie Meyer, Zaćmienie)
Kiedy autorka przestaje prezentować świat (nie do końca, o czym później) oraz opowiadać historię o dorastaniu, sięga po arsenał tropów fantastycznych, wierzy, że pisze coś atrakcyjnego dla fana gatunku. Myli się.
Team Jacob 4 life! (Stephenie Meyer, Księżyc w nowiu)
„Księżyc w nowiu” to właściwie dwie opowieści. Krótka, zwięzła (pod względem urozmaicenia akcji; w rzeczywistości cięgnie się niemal sto stron) historia Edwarda i Belli, sztuczna komplikacja, przygoda, ciut akcji i dalsza część ekspozycji nadnaturalnego świata Meyer. Ale poza tym, dostajemy znów kawał młodzieżowego romansu, relacji Belli z Jacobem i... muszę ostrożnie wybierać złe przyzwyczajenia; mnie ta emo-historia się podobała.
Wciąż lepsza opowieść miłosna niż... (Stephenie Meyer, Zmierzch)
Spodziewałem się czegoś znacznie gorszego. Tak, niemal wszystkie narzekania na styl pisarski są zasadne. Sama intryga jest przewidywalna, akcja źle rozłożona w czasie i przestrzeni, konstrukcja fantastycznego świata Meyer pozszywana z wielu różnych szmat, a na dodatek zszywana niekonsekwentnie. A mimo wszystko „Zmierzch” działa.
Siła reputacji (Andrzej Pilipiuk, Reputacja)
Autor pisze z rozpędu, opierając się bardziej na swojej, nomen omen, reputacji, niż nowym pomyśle. Brakuje mu jakiejś przygody, impulsu do wygłupów literackich, rodem z epoki Wędrowycza Zapijanego. Pilipiuk eksperymentuje z poważniejszymi tekstami, ale te próby po prostu nie wychodzą tak dobrze. A szkoda, bo dobór historycznych zagadek i ciekawostek jest obiecujący.
Fantomowy film Marceli (Mikołaj Marcela, Niemartwi)
„Niemartwych”, jak wiele książek w ostatnich miesiącach, przetrawiłem jako solidną, rzemieślniczo napisaną powieść, której autor wydaje się utrzymywać zbyt wysokie mniemanie o jakości własnej fantazji.
Lata opium i lukru (Kim Stanley Robinson, Lata ryżu i soli)
Robinson raczej się nad swoją historią kontrfaktyczną nie napracował. Mechanicznie przerzucił dzieje naszego świata na świat obok, zmieniając tylko detale (mam wrażenie, że pod względem technologicznym nieco niekonsekwentnie) i nazwy własne. Dlatego „Lata...” pozbawione są suspensu, niespodzianki, rozumianego klasycznie wyzwania fabularnego. To tylko ubarwiona i udziwniona historia. Nie zrozumcie mnie źle: i to może być ciekawe, nawet dla czytelnika bardzo dalekiego od antropologicznych i społecznych dogmatów marksizmu.
Próba wody
Adam Podlewski, Próba wody, Creatio Fantastica nr 50
― Jezus Maria Wszyscy Święci! ― zawył Samwell. Starszy specjalista był niewierzącym, wychowanym w mocno antykatolickiej rodzinie zielonoświątkowców. ― Kontakt! Trzysta stopni, odległość…
Nie musiał mówić, jaka odległość. Zbyt mała. Jeśli załoga USS „Colorado” usłyszała odbicie własnego sonaru jako wyraźny ping za burtą, ich ogon prześlizgiwał się właśnie na samobójczym dystansie.
Kwaśna napoleonka (Naomi Novik, Smok Jego Królewskiej Mości)
Novik wpadła na pomysł – opowiedzenie Wojen Napoleońskich z użyciem smoków. Dowcip przedni, dobry temat na opowiadanie, ba, może i cykl opowiadań. Amerykańska autorka polskiego pochodzenia napisała zaś... serię powieści.
Za wolność waszą
Opowiadanie Adama Podlewskigo, opublikowane w Smokopolitan nr 2
Kraków Kontratakuje (Smokopolitan 2)
Osiem punktów oddaje moje uznanie dla okrzepniętej inicjatywy, która ogień i improwizację pierwszego numeru zamieniła na dobrze pojmowane rzemiosło. No i nadal działa bonus „niezależnego papieru”. Ziny wszystkich środowisk: bierzcie przykład!
Robinson w kosmosie (Andy Weir, Marsjanin)
Chciałbym pisać takie książki, i chciałbym, aby ludzie czytali opowieści, w którym równorzędnymi do ludzi bohaterami są uszczelki, reakcje chemiczne, rzeźba terenu i jednostki chorobowe. W archetypicznej powieści Defoe, opis technik żeglarskich i rozlicznych stanowił znaczną część historii, w „Marsjaninie” dominuje, i dobrze.
Las żywych kotów (Stephen King, Cmętarz zwieżąt)
Opowieść doktorze Creedzie i jego kocie nie przestraszyła mnie za bardzo. To nie znaczy, że jest to zła książka. Po prostu nie nazwałby jej (za większością recenzentów) koroną literackiego horroru amerykańskiego.
Gwiazda Śmierci z Czerskiej czy Anakin Kukliński?
"Gwiazda Śmierci z Czerskiej czy Anakin Kukliński? Gwiezdne Wojny jako alegorie polityczne"
Gawęda wygłoszona na warszawskiej Avangardzie 7 VIII 2015
All images used under the fair use
wtf.waw.pl
Opowiadania zajdlowe 2015
Nominowane teksty stoją na wysokim poziomie literackim i edytorskim, gdyż nawet dwa (moim zdaniem) wyraźnie gorsze opowiadania, nie są złe. Monopol "Nowej Fantastyki" na nominatów wydaje się zachwiany, i dobrze. Słowem: chciałbym w tym gronie zobaczyć kilka innych nazwisk, ale spośród zaproponowanego zbioru też można wybierać.
WTF! LOL! Avangarda!
Warszawskie Towarzystwo Fantastyczne "Wykrot" i Liwiecka Ostoja Literacka zapraszają na konwent Avangarda, gdzie w piątkowy wieczór odbędą się wydarzenia prowadzone przez członków ww. szacownych organizacji.
17:00-17:50 "Gwiazda Śmierci z Czerskiej czy Anakin Kukliński? Gwiezdne Wojny jako alegorie polityczne" - wystąpienie dra Adama Podlewskiego (sala prelekcyjna).
18:00-18:50 "Małe trolle i wielkie bum, czyli Muminki jako opowieść postapokaliptyczna" - wystąpienie dra Adama Podlewskiego (sala literacka).
18:00-20:00 "Taniec Smoków" - konkurs wiedzy o "Pieśni Lodu i Ognia" prowadzony przez bak. Szymona Lecha Dzięcioła (sala konkursowa).
Strona wydarzenia:
www.facebook.com/events/723620137783302/
Letnia Mieszanka (FWS 3/2015)
W ostatniej FWS ukazał się "Wieczny Powrót" naszego redakcyjnego kolegi, ale też kilka innych tekstów. Różnych, ciekawych, godnych przeczytania; Adam raczej nie żałuje towarzystwa, w jakim się znalazł.
Dukaj na leniwo (Jacek Dukaj, Science Fiction)
Wedle standardów pisarzy, SF to powieść, wedle standardów samego autora, to opowiadanie. Science Fiction to Dukaj bez bomby atomowej, bez rewolucji, po prostu dobrze opowiedziana historia (a właściwie trzy), i tyle. Jaszczur z Kosmosu padł tu ofiarą własnej famy.
Peerelowski samograj (Andrzej Pilipiuk, Wampir z M-3)
Wystarczy zmieszać irracjonalny sentyment wobec lat osiemdziesiątych, z kilkoma gagami politycznymi, dramatem teksturowego ateizmu ludzi o tekturowym kręgosłupie i dodać kilka pilipiukowych przypraw, jakich jak babcia, proto-moherowa partyzantka oraz lekko tylko przetworzone odniesienia popkulturowe. Można na tym napisać świetne opowiadania, ba!, nawet powieść. Niestety, Pilipiuk uznał, że napędzi w ten sposób cały cykl satyrycznego urban fantasy.
Nam czarować nie kazano... (Tomasz Kołodziejczak, Biała Reduta - Część I)
Świat "Ostatniej Rzeczpospolitej" to zacny kawałek fantazji. Wcześniejsze teksty w tym uniwersum (zwłaszcza nominowana do Zajdla "Czerwona mgła") ustawiły poprzeczkę wysoko, a AD 2014 autor wytrzymał próbę. Niestety, dokonał tego za pomocą oszustwa, ale o tym dalej...
Moje Zajdle (WTFApoc)
To mój subiektywny wybór laureatów, sporządzony z lektur w 2014 (roku, w którym miałem mało czasu na czytanie). Być może przegapiłem jakiś wartościowy tekst – cóż, w takim razie i autor i ja mieliśmy pecha.
Za Każdy Kamień Twój
Za Każdy Kamień Twój...
I Miasto, Mieszkańcy, Miłość
Warszawa kazała petentom czekać długie godziny. Bez celu innego, niż pokazanie absolutnej dominacji nad ludźmi. Oni byli tylko białkowymi automatami; ona: bytem prawdziwie żyjącym, złożonym z betonowego ciała i cyfrowej duszy. Już samo przyjęcie przedstawicieli homo sapiens wyglądało na łaskę Miasta. Słowacki siedział na cokole i obserwował burmistrza Wilczka oraz innych członków delegacji, wchodzących do ratusza oficjalnym wejściem
Rzeczpospolita Elficka (Tomasz Kołodziejczak, Czarny Horyzont)
Powieść Kołodziejczaka jest zwięzłą i krótka, taka niech będzie i recenzja. Cykl "Ostatnie Rzeczpospolita" uważam za jedno z najlepszych zjawisk w polskiej fantastyce ostatnich lat, a pierwszy tom tego, za jedno z najlepszych wydarzeń roku 2010. Zazdroszczę też autorowi, po porwał mi pomysł na napisanie cyklu inwazyjnego, ale cóż, takie życie – kto pierwszy ten lepszy.
Gdańsk Noir (Andrzej Pilipiuk, Triumf lisa Reinicke oraz Strefa Armilarna)
Piszę te uwagi ze smutkiem, gdyż wiem, że "Oko...", które jest tylko poprawne jako cykl książkowy, byłby kanwą do świetnego serialu. Ot, gdyby Pilipiuk żył i tworzył w Stanach lub Wielkiej Brytanii. Z chęcią bym zobaczył dawny Gdańsk w interpretacji scenografów z HBO.
Smokopolitan, Maj 2015
"Smoko" to realizacja ambitnego projektu skromnymi siłami. Wielkim sukcesem niewielkiej redakcji (w sumie siedem osób plus współpracownicy) jest wydanie numeru wypełnionego zacną treścią i sprawna promocja tegoż.
W poprzednim jeleniu... (Andrzej Pilipiuk, Srebrna Łania z Visby)
Więcej tego samego i to w dobrym wydaniu. Gdyby autor był obrzydliwie bogaty, pewnie nie bawiłby się w serialowe stopniowanie napięcia, ale umieścił fabułę "Drogi do Nidaros" i tego tomu w jednym tytule; ale widać jeszcze nie jest, więc trudno. Jest coś w tej polityce bardzo wyrachowanego, bo Pilipiuk wie, że jeśli czytelnikowi spodobała się cześć pierwsza, będzie musiał sięgnąć po druga, ba!, ta przyniesie mu podobnie pozytywne wrażenia.
WTFWolsung! (Antologia Van der Book)
WTFWolsung!
Jest, a przynajmniej pierwszy tom. Van der Book wydało połowę antologii konkursowej świata gry Wolsung. Nie wypada mi tego zbioru recenzować, boć uczestniczą w nim nasi kamraci z Wykrotu: Zbyszek Szatkowski, Jasiek Madejski oraz Adam Podlewski (ci dwaj ostatni zaprezentują teksty w drugim tomie), ale...
Małe trolle i wielkie bum, czyli Muminki jako opowieść postapokaliptyczna
WTF na Pyrkonie
Kto z Was będzie w pyrkonową sobotę (25 IV) w Poznaniu, może zajrzeć na punkty WTFApoca: panel z Jackiem Komudą, Andrzejem Pilipiukiem i Andrzejem Sawickim oraz Postapokaliptyczne Muminki.
sobota, 25IV, 19:30 - Literacka 1 (Pawilon 15) [Panel] Fantastyka i historia
Czas trwania: 1.00 godz.
Opis: Co pisarzowi wolno, czego nie wolno badaczowi, i na odwrót. Rozmowa o pożytkach oraz niebezpieczeństwach literackich wypraw do krainy Klio. Prowadzenie: Adam Podlewski
sobota, 25IV, 21:00 - Literacka 2 (Pawilon 15) -
Małe trolle i wielkie bum, czyli Muminki jako opowieść postapokaliptyczna
Czas trwania: 1.00 godz.
Opis: Czy wiecie, że w dzieciństwie poznaliście najmroczniejszą opowieść o końcu świata jaka kiedykolwiek powstała? Tove Jansson napisała kronikę Zagłady.
Korwinsoniada (Andrzej Pilipiuk, Oko Jelenia: Droga do Nidaros)
Powieść, która – choć wyśmiewana przez wielu recenzentów, jako seryjny "potboiler" autora, długie czytadło, zapewniający Pilipiukowi więcej zysku niż sławy – jest warta uwagi. Zaczyna się (jak to zwykle u autora bywa) wybuchem pomysłów.
Poszedł pisarz w bój bez pióra (Andrzej W. Sawicki, Nadzieja czerwona jak śnieg)
"Nadzieja czerwona jak śnieg" Sawickiego opisuje dobrze przetrawione przez kulturę wysoką, ale niemal nie ruszone w popkulturze Powstanie Styczniowe. Dlatego tym bardziej żałuję, że jest to powieść zła. Coś tutaj nie zagrało
Morze Traw
Morze Traw - opowiadanie, opublikowane w Creatio Fantastica nr 48.
Teoria Monodukaja (Jacek Dukaj, Starość aksolotla)
W "Starości Aksolotla" znalazłem dawnego, autentyczne, szalonego, ale szalonego w przyjazny sposób twórcę. Pisarza, który nie udaje, że nie wie, skąd wyrastają mu nogi, i świadomie przyjmuje dziedzictwo Verne'a nad Dosjotjewskiego. Ba, nawet zdarzają mu się językowo-nerdowe suchary, na miarę "Kartografa-kamikadze" z "Perfekcyjnej Niedoskonałości".
Więzień schematu (The Maze Runner trilogy i film)
Nasza przyjemność z lektury zależy od dwóch czynników: na ile chcemy poznać historię o grupie nastolatków, postawionych w niecodziennych okolicznościach oraz: na ile jesteśmy gotowy przyjąć dość zawiłe i niezbyt prawdopodobne aspekty wyobrażonej Zagłady. W przypadku „Więźnia…” dochodzi może jeszcze jeden czynnik: czy wytrzymamy użycie najgłupszego akronimu w historii fantastyki (a W.I.C.K.E.D. musiał pokonać naprawdę doborowy legion konkurentów).
Magia i miecz: Decydujące starcie (MiM1/2015)
Wreszcie skończyłem lekturę wtórego odświeżonego MiMa i jestem zadowolony, znacznie bardziej, niż przy przeglądaniu poprzedniego wydania.
WTFWolsung?!
Razem z zamówionym u WTFApoca "Teterskim Aeroklubem Dżentelmena" wejdą do zbioru promującego ten szalony system RPG. Nie omieszkamy zdradzić Wam dalsze szczegóły, kiedy tylko będziemy mogli.
A to pamiętacie?
Pamiętacie tę reklamę sprzed niemal 20 lat? Wygląda na to, że piknik wreszcie się odbył, a jego resztki pobrać można za darmo z Internetów. Wypróbujmy!
Wiek Złoty RPG (Nowa
Nie zrozumcie mnie źle - wszystko, co o RPGach powstaje i utrzymuje się po upadku ś.p. "Portalu", jest jakąś wartością dodaną. Ale mogliśmy spodziewać się czegoś lepszego.
Dorodny okaz
Dorodny okaz
Południowe stoki Kilimandżaro tonęły we mgle, delikatnie spływającej z majestatycznego szczytu. Jak na porę deszczową, pogoda była bardzo przyjemna, a Inatisza potrafił to docenić. Leżał leniwie na skraju reglowej dżungli i mruczał z zadowoleniem. Trójka młodych baraszkowała przy strumieniu, a partnerka Inatiszy zniknęła gdzieś w bananowym gaju, aby zebrać owoce na jutro. Nie brakowało im jedzenia, właściwie niczego im nie brakowało, samica chciała jedynie wykorzystać bezczynną chwilę, aby oszczędzić sobie kłopoty nazajutrz. Inatisza był szczęśliwy, jak chyba nigdy wcześniej swoim życiu. Ten stan nie mógł trwać zbyt długo.
Całość na:
Syndrom apokalipsy urojonej (Divergent Trilogy/Niezgodna)
Fabuła nie zaskakuje, jedyne, co posiada w opowieści walor nowatorstwa, to rekwizyty SF, którymi autorka dysponuje. Roth skupiła się na temacie zaburzonej świadomości, wirtualnej rzeczywistości i stosowanych przez władzę narkotyków, dodając do bardzo rozwodnionego roztworu Huxley'a i Millera homeopatyczną dawkę Dicka.
Harry Potter i doskonała kopia (Kobieta w czerni)
Po "Kobiecie w Czerni" nie spodziewałem się niczego nowego; a właściwie niczego się spodziewałem. Dlatego pisanie o fabule, przewidywalnej, ćwiczonej od powieści gotyckiej, przez Poe'go i neogotyków, po dwudziestowiecznych epigonów, nie ma sensu. Lepiej skupić się na technicznej stronie widowiska. Ta nie zachwyca, ale i nie drażni.
Pasja popłaca (Piotr Gociek, Czarne Bataliony)
Gdyby Gociek został dwadzieścia lat temu zawodowym pisarzem, pewnie by nas zmęczył; jednak te wybrane, przefiltrowane przez czas i namysł koncepty fantastyczne po prostu są dobre. Jako odskocznię od bierzączki publicystycznej, autor zaproponował czytelnikowi wyprawę w krainę (niemal) czystej rozrywki.
Efekty specjalne audio (Stanisław Lem, Niezwyciężony, Audiobook)
Twórcy słuchowiska postanowili zatrudnić kilku znanych oraz lubianych, a nawet jeśli nie lubianych, to dobrych języków, i umożliwić praktycznie każdemu bohaterowi na własnym głosem. Zadbali też o oprawę techniczną nagrania. Oba przedsięwzięcia można ocenić za udane, acz umiarkowanie.
Sztuczki wydawnicze (Paweł Paliński, Polaroidy z Zagłady, Powergraph 2014)
C z a s e m t r a f i a m i s i ę k s i ą ż k a , k t ó r a u d a j e p o w i e ś ć . Z a z w y c z a j c z y t a m j ą u w a ż n i e , p o c z y m w y s ta w i a m s t o s o w n ą o c e n ę , o b n i ż o n ą o d w a p u n k t y , za be z c z e l n e o s z u s t w o .
Fantastyczny Atak Lublina
Fantastyczny Atak Lublina
Tekst ten zdobył pierwsze miejsce na konkursie literackim Falkonu 2013). Pierwotnie ukazał się w informatorze konwentowym.
Lublin atakował podstępnie, szybko, bez litości...
Osobisty wróg człowieka (Peter Watts, Ślepowidzenie, Colonel, Echopraxia)
Watts jest na topie, gdyż fani (w tym polscy) postanowili autora skrzywdzić, i przekonać go o geniuszu, głębi oraz naukowości jego powieści. Takie przekonanie nie zawsze jest złe, ale bywa lepsze, kiedy posiada poparcie w faktach. W nowszych tekstach Wattsa (cyklu "Rifters" nie czytałem) jest sporo science, ale akurat nie za to je lubimy. Ba, powiedziałbym nawet, że lubię je za resztę.
Nie spać, zwiedzać!
Nie spać, zwiedzać! (II miejsce na konkursie „Licho nie śpi”, Falkon 2012)
Najgorsze w chorobie zwanej bezsennością jest to, że w pewnym momencie przestaje być chorobą. Dawid w końcu zrozumiał, że jego aktywna doba trwa nie siedemnaście, a dwadzieścia, czasem nawet dwadzieścia dwie godzin. To sporo. Pracować dłużej nie ma siły (a dodajmy, że od czasu wypadku praktycznie zawsze czuł się zmęczony), ale można… no cóż, bawić się? Rozwijać? Bezcelowe wędrówki po warszawskim Żoliborzu nie spełniały żadnego z tych warunków, ale to one zapełniały mu znaczną część tego ukradzionego naturze czasu.
Magisterka znaleziona w Sieci
Chyba się jeszcze nie zdarzyło, abyśmy na tych łamach recenzowali prace magisterskie, ale dziś robimy wyjątek, ze względu na osobę opracowywaną. Praca nie miała do niczego przekonać, tylko rozpocząć jakąś dyskusję o miejscu Lema w historii dwudziestowiecznej humanistyki polskiej. I tej roli wywiązuje się dobrze. Klikajcie i ściągajcie. A najlepiej: dyskutujcie z autorem. Będzie ruch w Lemświatku.
Poczet Nerdów Polskich: Zygmunt Krasiński
Poczet Nerdów Polskich: Zygmunt Krasiński
Gawęda wygłoszona na Falkonie 2014
wtf.waw.pl
75 Batmana
Nie ma nas. Szukamy Batmana:
Koniec świata dla frajerów
Koniec świata dla frajerów, czyli 10 najmniej prawdopodobnych (a popularnych w fantastyce) scenariuszy Powszechnej Zagłady. Gawęda prepostapokaliptyczna, wygłoszona na Falkonie 2014:
www.youtube.com/watch?v=vt8OFO0kkWo
WTF Falkon
Warszawaskie Towarzystwo Fantastyczne "Wykrot" (WTF) oraz Liwiecka Organizacja Literacka (LOL) zapraszają na Dobre Wydarzenia na Falkonie
Niedziela, 9 XI,
14:00-15:00 sala b2
Poczet nerdów polskich: Zygmunt Krasiński (Adam WTFApoc Podlewski)
18:00-20:00; sala za Halą C
Zwyciężasz lub giniesz - turniej wiedzy o Pieśni Lodu i Ognia (Szymon Lech Dzięcioł LOL)
Poniedziałek, 10 XI
10:00-12:00 sala B1
Koniec świata dla frajerów, czyli 10 najmniej prawdopodobnych (a popularnych w fantastyce) scenariuszy Powszechnej Zagłady (Adam WTFApoc Podlewski)
Fantastyka Wydanie Specjalne 4 (45)/2014
Opiszemy nowy numer Wydania Specjalnego, aby ocenić, czy WTFApoc znalazł się w dobrym towarzystwie. Moim zdaniem tak - teksty w numerze 45. są zróżnicowane i ciekawe. Nie idealne, bo moim zdaniem żaden nie zasługuje na najwyższe noty, ale ponadprzeciętne, z wyłączeniem zagranicznej gwiazdy. Numer polecam, bo to nie tylko lektura pouczająca, ale i przyjemna.
Antologia Wina (Fantazje Zielonogórskie 4)
Prawdziwy potencjał "Opowieści..." kryje się w zbiorze szalonych (choć nie zawsze zupełnie oryginalnych) pomysłów wyróżnionych zawodników. Nie zawsze w związku z Zieloną Górą, ale to niekoniecznie wada tomu.
Piekło jak ZUS (Agnieszka Hałas, Po stronie mroku)
"Po stronie mroku" jest po prostu dobrym koszykiem opowieści, poprowadzonych z konsekwencją i pomysłem. Wizja wiecznego potępienia, jako kawkowsko-zusowskiego koszmaru administracyjnego jest ciekawa teologicznie. Ale my nie o teologii, a innych szatanach, czynnych na kartach zbioru...
Pieśń Pogańska (Antologia A.D.XIII)
XIII to zbiór anielsko-diabelski, złożony przewidywalnie, ale porządnie. Tematyka, potraktowana i bardzo klasycznie i bardzo oryginalnie, okazuje sie rozwojowa. Jestem ciekaw drugiej części zbioru, ba!, mam wobec niej nawet dość wysokie oczekiwania.
Ukryta Opcja marysuewska (Adam Przechrzta, Pierwszy krok)
Piękne i chętne kobiety, ulegające wiecznie zwyciężającym w boju mężczyznom, brzydcy łotrzy i fabularne fajerwerki deus ex machina mogą zaspokajać czyjeś potrzeby. I może lepiej, że produkuje je posługujący się dość poprawnym językiem Przechrzta, niż autorzy różnorakich fanfików, z gatunku tzw. "Mary Sue stories".
Wszystko wina to masona
"Wszystko wina to masona...", czyli wolnomularstwo i organizacje paramasońskie w kulturze popularnej (zarys problemu)
Wykład wygłoszony w Muzeum Narodowym w Warszawie, 18 IX 2014.
WTF Copernicon!?
WTF jedzie na Copernicon, przynajmniej toruńską sobotę. WTFM, WTFApoc i Przyjaciel Towarzystwa, Szymon "Dzięcioł" Dzięcioł odwiedzą Gród Pierników w sobotę i kawałek niedzieli. Ich ofensywne plany zdradzamy poniżej:
Dziesięć obrazów Dziesiątej Muzy
Łańcuszki akceptowalne, część druga: dziesięć ulubionych filmów. Przeważa fantastyka (nic dziwnego) oraz okolice. Na pewno widać, że po zdarciu ze mnie cieniutkiej warstwy intelektualisty, pod spodem siedzi człowiek prosty, potomek zaściankowej szlachty, która lubi, jak coś wybucha. Co gorsza, nie wstydzę się tego.
Drodzy Wykrotowicze... Creatio Fantastica!
Będzie sie działo, dzięki redakcji Creatio Fantastica, z którą Towarzystwo podejmuje współpracę. Nasi autorzy odwiedzą (miejmy nadzieję: nie raz) łamy CF, a zamian za to nowy redaktor naczelny - Krzysztof M. Maj (Awans ponoć nie był klingoński: gratulujemy!) - dopuści nas do szczegółów spisku, przejmującego władzę nad Układem Słonecznym.
13 wspaniałych
13 wspaniałych, czyli 10 plus trzy 3, któe mnie ukształtowaly (wersja reżyserska)
Czy piorun uderza dwa razy? (Master of Puppets, Metallica)
Postaram się przesłuchać płytę na nowo, na świeżo, bez sentymentów; zadać pytanie: czy mistrzowie byli naprawdę tacy genialni, po otrzymali po prostu premię jako bezkonkurencyjni w swojej epoce. Sądzę, że obie odpowiedzi są w pewnej mierze prawdziwe.
Na posterunku
Zbliżał się dwunasty dzień po lokalnym przesileniu wiosennym, nadchodził Czas. Należało wstrzymać sygnały rozbudzające i przekazać kolejną wiadomość. Tak jak cykl, dwa, trzy planetarne cykle wcześniej. Załoga stacji RL-YH nadawała od bardzo dawna, dłużej nawet niż mogli przetrwać wzmacniani nanotyką rozbitkowie z Systemów Wewnętrznych.
WTF Avangarda!? (relacji część pierwsza)
Część pierwsza relacji z dziewiatej Avangardy Warszawskiej (7-10 VIII 2014). Dziś: WTFM i WTFApoc.
Na Avangardę!
Dziś niczego na WTF nie bedzie; WTF jest na Avangardzie!
http://ava.waw.pl/program/
Powstanie w głowach trwa (Marcin Ciszewski, www.1939.com.pl oraz www.1944.waw.pl)
Obie powieści zawodzą, zarówno jako poważny opis wojenny (dziwna Kampania Wrześniowa jest dziwna; Warszawa AD 1944 stanowi tylko dalekie tło kontynuacji), jak i dobra fantastyka kontrfaktyczna. Książki Ciszewskiego są za to dość atrakcyjnym wykorzystaniem historii jako kostiumu, pretekstu do pisania o ładnych lufach czołgów i pochwalenia się wiedzą o współczesnym sprzęcie wojskowym. To zjawisko powinno było mnie zdenerwować, a nie zdenerwowało.
Kiedy piekło zamarznie
"Piorun, chociaż dosiadany od 30 lat, nadal nie został okiełznany." - WTFWanderer nie próbuje wdawać się w polemikę z przedmówcą. Zamiast tego opisuje, co go miażdży i wyraźnie nie zdaje sobie sprawy, jak działa skala dziesięciostopniowa.
30 lat burzy
Od premiery drugiej płyty Metalliki upływa 30 lat, a album ten wciąż odbija się echem w nowoczesnej muzyce metalowej i rockowej. Jest ważny z wielu powodów, z których zwykła przyjemność słuchania tych ośmiu kawałków nie jest najważniejsza.
Opowiadania Zajdlowe'13 (WTFM)
Nie zamierzam chwalić opowiadań, bo są dobre. Niech będą nieokrzesane, surowe, ale niech mnie zaskoczą. Bo na tym polega fantastyka: na zdumieniu. Czy znaleźliśmy go tak wiele w zeszłym roku? Według mnie, nie dość, a w dodatku, w złych miejscach. Bo muszę wyróżnić opowiadanie, które w wielu aspektach mi się nie podoba, ale – zapewne - jako jedyne zostanie w mojej pamięci na lata.
Opowiadania Zajdlowe'13 (WTFApoc)
Muszę przyznać, że po ogólnie dobrym ale bardzo zróżnicowanym roku 2012, 2013 reprezentuje solidny, wysoki poziom.
Młodzieżowe Noir (Anna Kańtoch, 13 Anioł)
Powieść ta to próba połączenia klasycznego kryminału noir i młodzieżowej urban fantasy. Z tej – dla niektórych niezbyt obiecującej – unii wyszła książka po prostu dobra. Nie wybitna, dostarczająca intelektualnej rozrywki, bądź poruszająca jakieś eschatologiczne pytania – ale po prostu diabelsko dobre czytadło, w którym czuje się radość autorki.
Koniec Ciągu (William Gibson, Mona Liza Turbo)
Trzeba przyznać, że po dwóch wielkich uderzeniach, jakim były poprzednie powieści Gibsona, zakończenie Trylogii wydaje się tylko wstrząsem wtórnym. Autor częściowo wraca na stare śmieci, częściowo poszerza pole cybernetycznej walki, ale znowuż nie na tyle, by zaskoczyć czytelnika. „Graz Zero” stanowił rozwinięcie wspaniałego konceptu „Neuromancera” w kompletny i wewnętrznie spójny świat. „Mona Liza Turbo” jedynie wykańcza, wygładza wątki, jest raczej długim epilogiem poprzednich powieści, niż oddzielną historią.
Niedopracowana Panthera fabularna (Sebastian Uznański, Herrenvolk)
Autor miał dobry plan – do napisania swojego dzieła użyć nazistów, ich kosmicznej technologii, okultyzmu, masek gazowych i historii alternatywnej. Czy wykonanie tego zamysłu się udało? Częściowo. Herrenvolk to powieść, którą czyta się jednocześnie z przyjemnością i trudem.
Manierka pełna sentymentów (Andrzej Pilipiuk, Carska manierka)
Teksty w tym zbiorze utrzymują wysoki poziom, choć żaden nie razi świeżością, jak wczesne perełki Pilipiuka. Oceniam te opowiadania wysoko dzięki ogólnemu klimatowi zbioru – tej niepowtarzalnemu sentymentowi historycznemu, który autor potrafi po gawędziarsku roztoczyć.
W cieniu fanfiction (Agnieszka Hałas, Dwie karty)
Hałas wykreowała własny świat, który kosmicznym przypadkiem przypomina grę „Planescape: torment”. I przez – chyba – świadome nawiązania i przez pewien nieuchwytny klimat, dark fantasy ożenionego z sentymentalną opowieścią o przyjaźni, złotych sercach miejskich złodziejaszków i smutku świata nasyconego nadprzyrodzonością, ale pozbawionego boskości. Dlatego też mam problem, oceniając powieść Hałas
Metafantastyka (Ursula Le Guin, Wydziedziczeni)
Dziś „Wydziedziczeni” nabierają nowego odcienia w odbiorze - są metaopowieścią, nie o świecie wykreowanym przez autorkę, o jej bohaterach i historiach, ale o samej autorce, o świecie jej marzeń, fobii i ideałów. Potraktujmy „Dwuznaczna utopię” (bo tak brzmiał podtytuł wydania anglojęzycznego), jako dokument o minionej epoce w historii politycznej, społecznej i estetycznej.
Smakowite różności (Kroki w nieznane 2006)
Redaktor ściągnął wielu autorów, przeszukał ich szuflady, czasem sięgając ponad ćwierć wieku wstecz. Może dlatego jest to wybór solidny; zauważyłem sporo tekstowów mocnych, kilka znakomitych.
Ostatni dzień pary
„Ostatni dzień pary” to antologia prac konkursowych konkursu Krakonowego łączącego w sobie tematykę Steampunk i Postapo. Skład jury zawierał Annę Kańtoch, Krzysztofa Piskorskiego, Romualda Pawlaka i Michała Stonawskiego, organizatorem konkursu a także koordynatorem konkursu jest Maciej Pitala. Na pierwsze wydanie składały się finałowe teksty i opowiadania Anny Kańtoch i Krzysztofa Piskorskiego. Ujrzało światło dzienne już na konwencie. Wydanie drugie zawiera w sobie opowiadania wszystkich finalistów wśród których pojawia się wiele znanych nazwisk, dodatkowo całość w spójnej estetyce starannie zilustrowano i ozdobiono wiktoriańską ornamentyką, która urozmaici i umili czytanie. Premiera ebooka wydanego przez wydawnictwo Solaris dostępnego za darmo w formie opasłego pdf’a i epub jest przewidziana na 24 maja.
"Wykrot" objął antologię patronatem medialnym.
Patriotyczna marka (Antologia „Jeszcze nie zginęła”)
Tutejsze opowiadania są i złe, i dobre, nawet bardzo dobre. Flaga biało-czerwona to w tomie Fabryki tylko chwyt marketingowy, wygodne hasło, nie do końca pokryte w tekstach. Czy to źle? Nie, dobrze, bo pokazuje, że imaginarium narodowe jest wciąż atrakcyjną kategorią popkultury, i jednocześnie owa niewierność założeniu nie pozwala przejeść się konwencji.
Legenda powróci?
Wiadomość dnia: na portalu Wpieram.to prowadzona jest kwesta na wydanie nowych numerów kultowego pisma poświęconego RPG. Po dwóch dniach zbiórki wygląda na to, że pismo faktycznie powróci! Też jesteście ciekawi, czy to będzie udany powrót?
Ukryta opcja specnazowska (Adam Przechrzta, Białe noce)
Powieść Przechrzty to sensacja z drobną nutką ezoteryki. Bardzo drobną, ponoć rozwijaną w innych częściach cyklu. Więcej tu strzelania, śledztwa oraz rosyjskiego folkloru miejskiego. I gdyby Przechrzta ograniczył się do tych elementów, wyszłaby bardzo dobra historia.
Niech żyją antologie! (Niech żyje Polska. Hura! t.1)
Antologia nie jest zła – do zbiornika trafiły teksty dobre (choć nie wybitne), acz bardzo luźno związane z tematem wydawnictwa. Obecnie zbiór jest dostępny w ofercie „koszowej”, a za 10 złotych ta porcja różności to kasek smakowity, niezależnie od motywu przewodniego.
Rok kreatywnej nekromancji (Kroki w nieznane 2005)
Wydawnictwo Solaris postanowiło wskrzesić ten autorski wybór nowości i smakowitości światowej fantastyki, tym razem pod redakcją Konrada Walewskiego, ale z błogosławieństwem twórcy oryginalnych wyborów. Nadrobić trzydziestu lat nie było sposób. Rezultat może nie jest idealny, jako uczta czytelnicza, ale co najmniej zadowalający, jako katalog nowości i trendów.
Przeciw światu, za Lovecraftem (Michel Houellebecq, H.P. Lovecraft)
Jako praca naukowa, czy nawet popularyzatorska, „Przeciw światu...” zawodzi, ale jako półliterackie dostrojenie do lektury (choćby ponownej) Lovecrafta, czy własnych przemyśleń na temat Samotnika z Providence, tekst Houellebecqa ze wszech miar pasuje.
Dwa światy Zbierzchowskiego (Requiem dla Lalek/Holocaust F)
Zarówno zbiór opowiadań, jak i powieść, to doskonałe SF i doskonała, dickoidalna fantazja metafizyczna, natomiast ich połączenie... cóż, moim zdaniem nie wykorzystuje potencjału części składowych. Z ciekawością będę obserwował dalszy rozwój autora, mając nadzieję, że pewne aspekty swojego warsztatu doszlifuje, bez użycia nielegalnych środków chemicznych.
Bajki epigonów (Głos Lema, antologia)
W antologii nie ma tekstów „pisanych Lemem”, kilka z nich zbliża się do antykwatrycznej nekromancji, i nie są to pozycje najlepsze. Dużo ciekawsze są owe próby, często nieudane, których rezultatem jest coś nowego.
Rok O_o! (Kroki w nieznane 2012)
Zbiór Obarskiego za tenże rok to koktajl rzeczy różnych, dobrych, złych i średnich, ale przede wszystkim umykających klasycznym podgatunkom fantastycznym. Mam wrażenie, że redakcja autorom porządnym, a nawet bardzo dobrym, opróżniła najgłębsze szuflady w poszukiwaniu O_o, czyli nie wiadomo czego.
Lista nerdowych przebojów (Metal Gear Rising: Revengeance Vocal Tracks)
MGRRVT zawiera 13 kawałków przystępnej muzyki popularnej, ponoć idealnie wkomponowanych w akcję gry, solidnych technicznie, i równie jak absurdalna opowieść cybernindży na obcasach, zdystansowanych wobec siebie.
Łże-epos Śródziemia
„Ostatni władca Pierścienia” nie jest powieścią idealną. Dłużyzny szpiegowskie, nieco zbyt awangardowa stylizacja kultury materialnej Śródziemia oraz na siłę dowcipny i przypisowaty język, w tak długim dziele męczą. Częste burzenie czwartej ściany przez Jeśkowa wiele razy wytracają czytelnika z alternatywnego Środziemia. Ale tylko na chwilę. Po powrocie z wycieczki do Alterśródziemia zaświadczam, że było warto.
Czarno widzę świat powieści
„Czarne” to doskonała historia, fascynująca wycieczka na pogranicze retro-kryminału i okultyzmu, ale marna powieść. Sama opowieść fantastyczna obroniłaby się jako dwudziestostostronicowe opowiadanie. Ale autorka poszła dalej; prócz wcielenia w literki zgrabnego (choć nie tak oryginalnego) konceptu, pokusiła się o zarysy świata – bezczasowej sceny przedwojennej Polski, z jej urokiem i dekadencką grozą. Żałuję że zatrzymała się w pół drogi.
Sto stron bez sensu
Opowieść o doktorze Srebroniu nie jest pozbawiona kilku dobrych szmoncesów, miejscowej lekkości języka i ciekawych spostrzeżeń, ale nie udała się Szostakowi jako całość, moim zdaniem, nieprzemyślana i napisana na szybko.
Intryga pociągowa
Czy warto „Ad infinitum” przeczytać? Tak, choć nie w każdej chwili, i nie za każdą cenę. Jako lektura pociągowa, niezobowiązująca, ale i niewymagająca, sprawdza się nieźle. Jako ambitna powieść SF, czy trzymająca w napięciu historia szpiegowska - zawodzi.
Rok szarości
Ten tom, to zestaw, w którym znalazły się tylko dwa zgniłe jabłka, a jeden z tekstów to prawdziwy skarb. Za to przestrzeń pomiędzy tymi skrajnościami jest szara i niczyja.
Suchy kwiatek w pięknej doniczce
Rzeka Bogów to wspaniałe dzieło (post)cyberpunkowe. Powieść trochę gorsza, ale niezwykła wizja Subkontynentu Indyjskiego AD 2047 zaskakuje i urzeka.
Rok Wyobraźni
Tom szósty Kroków... to powrót udanych konceptów, lepiej lub gorzej zrealizowanych, ale nie przypadkowych. Tekstów jest mniej, są dłuższe, ale bardziej udane. Niemal w żadnym przypadku nie miałem poczucia straconego nad historią czasu.
Wstydliwe rozrywki śmierci
Część druga adaptacji podobała mi się, i to znacznie bardziej niż książkowy oryginał. „Cathing fire” była najsłabsza powieścią z trzech, przegadaną, przeemotyzowaną, z trudem wiążącą wewnętrzną logikę cyklu. Twórcy ekranizacji użyli bardzo skutecznego sposobu na ominiecie tych pułapek – użyli nożyczek.
Ukraińskie Safari
Wydana w 2013 roku powieść Ziemowita Szczerka „Przyjdzie Mordor i nas zje” to wybitna przedstawicielka dziewiętnastowiecznej powieści kolonialnej. Autor zapewne starał się napisać coś innego, ale owo inne wyraźnie mu nie wyszło, a opowieść o dominacji białych-białych nad białymi-murzynami wyszła, i to bardzo.
Oskarżam redaktorów!
Zbiór opowiadań za rok 2009 jest zbyt długi! To problem niemal połowy tekstów - są zbyt rozwodnione, niedostosowane formą do nie najgorszej, ale zwięzłej materii. Kilka wspaniałych pomysłów jest rozgadanych, zupełnie jakby redaktorzy połowy publikowanych autorów prowadzili podczas edycji strajk włoski.
Tolkiena Żywot Pierwszy
Biografia pióra Carpentera to dobry wstęp dla laika, i osoby średniowtajeniczonej – powiedzmy: po lekturze „Hobbita” i „Trylogii”, zastanawiającej się, czy musi sięgnąć po „Silmarillion”. Dzięki „Wizjonerowi...” zapewne uzna, że musi...
Siła i Magia (15 lat później)
MMX to gra nowoczesna i nostalgiczna, technicznie podobna do retro RPG, w stylu Legend of Grimrock. Tytuł dobry, solidny, dający wiele radości. Ale nie tak wiele, jak gry ze złotej ery serii. Wystawiam mocną ósemkę, ale pamiętajcie, że w tej skali MMVI zasługuje na 12 punktów. A VII na 13.
Niebo należało do nich
Ten reportaż to porcja wyobraźni w proszku, epicka zupka instant. Niemal gotowy scenariusz sesji RPG, towarzyskiej gawędy, może nawet pisanego do Szuflady i Świata opowiadania. Wyobrażona wycieczka z nieco męczącym przewodnikiem, ale przy kolejnej promocji na Amazonie, bilet będzie wart ceny.
Tort z kawałkami szkła
Kroki AD 2008 to wybór dobrego wraz ze złym, oryginalnego oraz powtarzalnego, literacka piękna i bestia. Taki fantastyczny tort czekoladowy, z kawałkami szkła w środku.
Nie jedź windą na ostatnie piętro!
Z fajnymi wizjami jest tak, jak z dobrymi sesjami gier fabularnych – trzeba wyjść, nim mistrz gry zacznie pokazywać swoje materiały; tak zostaje magia, bez niepotrzebnych wiór erpegowej logiki. Krótko pisząc: nie jedźcie windą na ostatnie piętro!
Książki nie płoną
Nie nalegam do palenia czytników (to trudne), ale do spojrzenia na ewolucję książki bez emocji, zbędnych nadziei, za to z duża dozą ostrożności. Bo warto pamiętać, że między chińskimi drukami, a Gutenbergiem, trochę wody - tak w Jangcy, jak w Renie - upłynęło.
Tańce na grobie Gutenberga
W roku 2013 nie kupiłem żadnego tytułu w formie papierowej, czyli przyczyniłem się do tzw. śmierci książki. Jestem z tego raczej zadowolony.
Brawurowy galaktykosceptycyzm
Dominium to przede wszystkim mięsista hard-sf/space opera, z jasną, dynamiczną fabułą, prostymi, ale całkiem przyjemnymi bohaterami, osadzona w bardzo wciągającym teatrze wyobraźni Kołodziejczaka.
Zergokomuchy i Naziszatany
Opowiadanie „Czerwona Mgła” jest wspaniałe, i to właśnie na nie głosowałem przy tegorocznych Zajdlach. Trzy pozostałe teksty nie są złe, ale... Cóż, tylko poprawne, co lokuje je znacznie poniżej średniej autora.
WTF konwenty 2013
Towarzystwa nie było wszędzie, nie było zawsze, ale tam, gdzie nasi ludzie się pojawili, to zobaczyli i ocenili. Poniżej nasze subiektywne mikrorecenzje spędów nerdowskich w mijającym roku.
Dyskretny urok fantastycznego faszyzmu
Duch Szereru unosi się nad Cesarstwem Meekhańskim. I od razu przyznam: z przyjemnością przeczytałem zarówno zbiorki opowiadań, jak i powieść (choć pierwszą antologię z przyjemnością większą, niż drugą oraz „Niebo ze stali”). I z tego samego powodu muszę je skrytykować.
Archeologia wyobraźni 2.0
Archeologia wyobraźni 2.0, czyli jak odbudowywać krajobraz nieistniejących już miast
Gawęda wygłoszona na Falkonie'13, 10 XI 2013
Co humanista 2
Co humanista musi wiedzieć o broni palnej, czyli poradnik bojowy dla
umysłów nieścisłych 2.0 (wersja pełna)
Gawęda wygłoszona na Falkonie'13, 9 XI 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Dwa nagie golemy
„Ektenia” opisuje świat technoteologicznego Alterpaństwa Krzyżackiego w przeddzień upadku, steampunkowych kabalistów z golemami oraz ożywionej tchnieniem Boga gliny, która wypełnia lukę pomiędzy wizjami Marcina Lutra i Williama Gibsona. Brzmi zachęcająco?
Obcy vs Mechagodzilla
Gra jest genialna, choć skrajni tradycjonaliści będą kręcić nosami. Używając porównania liturgicznego: dla tradsów EW nie jest Mszą Wszechczasów, ale za to odprawianym ściśle wedle rubryk NOMem po łacinie.
Cieniociemny i dwaj muszkieterowie
Trzeba Autorowi przyznać, że potrafi rozbudzić apetyty. Byłoby to wadą niemożebnego bucostwa, gdyby „Cienioryt” Piskorskiego był zły, albo tylko dobry. Nie jest, więc buńczuczne zapowiedzi wrocławskiego pisarza można tłumaczyć świadomością własnego kunsztu.
Komuniści byli źli
Komuniści byli źli, ale budowali fajne elektrownie, czyli o estetyce realnego industrializmu
Archeologia wyobraźni
Archeologia wyobraźni, czyli jak
odbudowywać krajobraz nieistniejących już miast
Gawęda wygłoszona na Kapitularzu'13, 22 IX 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Wybór donosów do ks. Konstantego:
http://vendetta.foxnet.pl/pliki/01.TIF
http://vendetta.foxnet.pl/pliki/02.TIF
Zaoranie Kopernika
Zaoranie Kopernika, czyli dlaczego
system geocentryczny jest lepszy
Gawęda wygłoszona na Coperniconie'13, 15 IX 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Co humanista musi wiedzieć o broni palnej
Co humanista musi wiedzieć o broni palnej, czyli poradnik bojowy dla
umysłów nieścisłych.
Gawęda wygłoszona na Coperniconie'13, 14 IX 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Stranger than fiction, czyli czym jest fikcja i do czego służy
Stranger than fiction, czyli czym jest fikcja i do czego służy
Gawęda wygłoszona na Polconie'13 1 IX 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Prawda czasu, prawda ekranu, czyli o realizmach w fantastyce
Prawda czasu, prawda ekranu, czyli o realizmach w fantastyce
Gawęda wygłoszona na Polconie'13 31 VIII 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
WTF Apoc w Światach Zajdla
Opowiadanie naszego człowieka dostało się do finału konkursu Alchemii Słowa i umieszczone zostało w antologii "Światy Zajdla"! Pliki epub / mobi / pdf można pobrać tutaj (publikacja jest, wbrew pozorom, darmowa).
WTF Apocowi gratulujemy!
Ostatni płomień zgasł
Ostatni płomień zgasł, czyli o przemijaniu i śmierci w RPG
Gawęda wygłoszona na Krakonie'13 28 VII 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Nędza steampunka
Nędza steampunka, czyli dlaczego
estetyka SP jest bez sensu
Gawęda wygłoszona na Krakonie'13 27 VII 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Magia Techniki, czyli scjentyzm oraz irracjonalizm XIX wieku
Magia techniki, czyli scjentyzm oraz irracjonalizm XIX wieku
Gawęda wygłoszona na Brwikonie'13 26 V 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Dywizje Pancerne i Magia
Dywizje Pancerne i Magia, czyli o inwazji mistycyzmu na współczesne
science fiction
Gawęda wygłoszona na Brwikonie 2013, 26 V 2013
All images used under fair use
www.wtf.waw.pl
Diaboliczni geniusze
Dyskretny urok diabolicznych geniuszy, czyli: skąd wzięli się
supervillaini
Gawęda, wygłoszona na Pyrkonie 2013, 24.III.2013
Wiktoriańscy supermani
Skąd się zieli bohaterowie? Zawsze byli podobni, czy zmieniali się. Jak na heroizm wpływa nowoczesność?
Wiktoriańscy supermani, czyli od kapitana Cooka do kapitana
Ameryki.
Gawęda, wygłoszona na Pyrkonie 2013, 23.III.2013
Mistrz czy magister
Mistrz czy magister. Czyli dlaczego nadmiar wiedzy
przeszkadza zarówno gamemasterowi, jak i graczom.
Dwa światła na końcu tunelu (Dymitr Głuchowski i inni, uniwersum Metra 2033)
Pomysł na uniwersum Metra jest prosty: po globalnej wojnie nuklearnej ludzie przeżywają, między innymi, w sieciach metra byłego ZSRR. Zagłada u rosyjskiego pisarza jest dość radykalna. To nie półapokalipsa rodem z Fallouta, bądź Jutra. Na powierzchni ludzie nie potrafią przeżyć, przynajmniej nic o tym nie wiadomo bohaterom opowieści, w dodatku pod ziemią też jakby nie potrafią.
Zarosły ogródek (Jarosław Grzędowicz, Pan Lodowego Ogrodu)
Pierwszy tom Lodowego Ogrodu zachwycił mnie – czy to dlatego, że kiedyś byłem mniej wybredny, czy z powodu mojej ogólnej miłości do science fantasy, nie wiem. Na pewno nie była sympatia dana za darmo. Historia Vuka była wciągająca od pierwszej strony, a świat Midgaardu kuszący i bogaty. Jak się okazało potem, ciut zbyt bogaty.
Piękne katastrofy
"Piękne katastrofy, czyli dziedzictwo Gilgamesza, Platona i Eddy poetyckiej" - gawęda, wygłoszona na Płockich Dniach Fantastyki, 13.X.2012.
Miasto Grzechu
"Miasto Grzechu - moralna geografia i pułapki wiktoriańskiej metropolii" - gawęda, wygłoszona na Kapitularzu Łódzkim, 21 IX.
Musimy nakreślić Linię (Spec Ops: the Line)
SOTL to „taktyczna strzelanina trzecioosobowa”, czyli należy do gatunku popularnego na konsolach, ale nie reprezentowanego godnie na PC. Ponoć posiada mroczną oraz ambitną (bo inspirowaną Jędrem Ciemności) fabułę i z tego powodu jest dobra. Cóż, z tym sądem nie do końca się zgadzam, ale...
Twilout? (The Hunger Games trilogy / Igrzyska śmierci)
The Hunger Games to trylogia powieści młodzieżowych, określana jako połączenie Fallouta, Battle Royale oraz Zmierzchu. Tak, ta ostatnia inspiracja musi budzić pewne obawy, ale...
Atomowe Krucjaty
"Atomowe Krucjaty, czyli opowieści postapokaliptyczne jako wizje Nowego Średniowiecza" - gawęda, wygłoszona na konwencie Brwikon, 19 V 2012.
Potwory Imperialne
"Potwory Imperialne czyli kryptozoologia jako egzotyka XIX w." - gawęda, wygłoszona na konwencie Avangarda 8, 28 VII.
Koniec świata dżentelmenów
"Koniec świata dżentelmenów - wizje końca świata w brytyjskiej kulturze dziewiętnastego wieku" - gawęda, wygłoszona na konwencie Polcon 2012, 25 VIII.
Polcon 2012
Już za 2 dni rozpocznie się tegoroczna edycja Polconu. Nie zabraknie naszego niezmordowanego prelegenta: w sobotę o 10:00 w sali IV C Adam poprowadzi gawędę: "Koniec świata dżentelmenów - wizje końca świata w brytyjskiej kulturze XIX w."
Serdecznie zapraszamy (i pamiętajcie, że w tym roku Polcon gości we Wrocławiu)!
Chibi Yog-Sothoth
Horror, macki, bąbelki...
Zgodnie z Avangardową zapowiedzią, udostępniamy nowiuśką grę naszej produkcji: Chibi Yog-Sothoth! Pomóż bluźnierczemu i plugawemu Yogusiowi odzyskać wszystkie utracone wymiary! Rozwiąż niewypowiedzianą tajemnicę! Strać resztki poczytalności próbując raz po raz przejść absurdalnie trudne poziomy!
Nasi na Avangardzie
Chociaż Redakcja ma urlop, to Nasi nie próżnują: w tym tygodniu Adam i Maciej zaznaczą swoją obecność na VIII edycji warszawskiej Avangardy. Adam przedstawia referat "Potwory doby Imperium Brytyjskiego" (w sobotę o 11, w sali p6) a później poprowadzi archeologiczno-sensacyjną sesję RPG! Maciej, jak zwykle, będzie poszukiwał darmowego jedzenia.
Widzenie lunetowe na Dzikim Zachodzie
Najnowsza odsłona Zewu Juareza stała się grą wręcz kultową, gdyż rozprawiano o niej dużo i gorąco. Tzn. wylano na nią absurdalną ilość internetowego hejtu, za prawdziwe oraz urojone wady. A Kartel posiada wiele poważnych wad, ale żadna z nich nie zaćmiewa zalet, które tytuł oferuje.
Agresywni Autostopowicze Galaktyki
W 1345 do Anglii przybywa zwiadowcza ekipa Imperium Wersgorix, aby skatalogować nieznaną planetę i podbić prymitywnych tubylców. Plan nie udaje się z bardzo protego powodu: pierwsi napotkani Ziemianie, tj. poddani barona de Tourneville, spuszczają przybyszom (nomen omen) nieziemski łomot.
Nikt tak po prostu nie ekranizuje Martina
Wobec ekranizacji (jak zazwyczaj) nie miałem wysokich oczekiwań, pewnie dlatego się nie zawiodłem. Adaptacja Gry o Tron (gdyż pierwszy sezon opowiada wydarzenia pierwszego tomu sagi) jest – zadziwiająco, jak na warunki amerykańskie – wierna oryginałowi.
Zombie Walk 2012
Już za miesiąc, 30 czerwca, odbędzie się tegoroczny Zombie Walk w Warszawie.
Zobacz wydarzenie na Facebooku
Nie przegapcie tej doskonałej okazji by potrenować przed prawdziwą apokalipsą - w końcu prawdopodobnie wszyscy znajdziemy się wtedy po jednej, wygłodniałej mózgów stronie barykady...
Coś na progu nowej ery
The Thing (2011) miał być zarówno remakem jak i prequelem do sławnego Cosia z roku osiemdziesiątego drugiego. Oryginalny „The Thing” był obrazem przełomowym i to na kilku płaszczyznach. Jak ma się do tego młodsza o niemal trzy dekady wersja? Nienajgorzej.
Wymiana linków
Uruchomiliśmy dział Partnerów. Jeśli chcecie zamieścić w nim odsyłacz do swojej strony (lub pragniecie zamieścić na swojej stronie jeden z naszych pięknych bannerów), skontaktujcie się z nami!
Pablo III
Zło jeszcze nigdy nie było tak rogate... I opierzone!
Nie minął miesiąc, a prezentujemy nową grę Wykrot Interactive! Tym razem możecie wcielić się w jedną z 5 postaci (Wstrętnego Apoca, Oślizgłego Gregstera, Obmierzłego Wanderera, Szkaradnego Big M albo Plugawe Nominum) aby powstrzymać zastępy wściekłych sowodzikojeleni.
I edycja Brwikonu za nami
Brwikon przetrwał naszą obecność. Organizacja konwentu była bez zarzutu, miejsce z pewnością utrwaliło się w naszej pamięci i mamy nadzieję, że Brwikon wpisze się w kalendarz regularnych imprez okołofantastycznych. Za nami trzy dni licznych konkursów, prelekcji i innych atrakcji - już chcielibyśmy odliczać dni do przyszłorocznej edycji!
Wykrot zaznaczył swój udział: przeprowadziliśmy dwie ciekawe prelekcje (już wiemy, żeby następnym razem rezerwować więcej czasu!) i - uwaga, uwaga - rozprowadzaliśmy pierwsze papierowe wydanie Grzędy! Licząca 12 stron broszura instruowała m.in. jak bronić się przed atakiem sowodzikojeleni oraz jak przyrządzić prostą broń przeciwo zombie. Za kilka lat te premierowe egzemplarze mogą być warte MILIONY!
Gdy tylko ogarniemy się po powrocie do szarej codzienności, postaramy się opublikować na łamach naszego portalu podsumowanie i uzupełnienia prelekcji.
Pan Leśniczy i Noc Majowa
Pan Leśniczy rano wstał. Uuuch - przeciągnął się i nałożył kalosze. Grzałka do kubka - plum - i już bąbelki wesoło bulgoczą. Chlebek - masło - wędlina. Jedną na talerz, druga w papier. Herbata...
Pan Leśniczy wyszedł przed domek. Mokro, po deszczu gałęzie kap-kap kapią, z dachu fruną w dół hałaśliwe strumyki. Przyroda wita Leśniczego, ptaki budzą się ze snu. Po podwórku tupie jeż, Pan Leśniczy nasłuchuje przez chwilę, aż mały wędrowiec zniknie w krzakach pod płotem. Świat dopiero przeciera oczy z wilgotnego snu - ale dla Leśniczego to już pora, by ruszać w drogę.
Wykrot na Facebooku
Na pytanie czy musiało do tego dojść, jest tylko jedna logiczna odpowiedź: Widocznie musiało, skoro doszło...
Warszawskie-Towarzystwo-Fantastyczne-Wykrot
Jesteśmy już na Facebooku! Można więc nas darzyć pozytywnym uczuciem nie tylko w główkach, ale i formalnie, jak Wujek Internet nakazuje.
Duke Nukem Forever Alone
DNF to pierwszoosobowa strzelanina, następca klasycznego Duke Nukem 3D. Tak jak pierwowzór, opowiada o zmaganiach aryjskiego blond macho z hordami agresywnych kosmitów. Twórcy okrasili rozgrywkę znaczą dozą eksplozji, sprośności oraz niewybrednego humoru. Tego oczekiwałem po sequelu i to dostałem - ale czy nie wystygło po drodze?
Podwójne spotkanie z Obcym
W 1348, tuż przez falą Wielkiej Zarazy, w niewielkiej wiosce Schwarzwaldu rozbija się pojazd insektoidalnych przybyszów z kosmosu. Flynn opowiada historię czarnoleskich wieśniaków, pod wodzą swojego księdza próbujących wspomóc i zrozumieć dziwacznych „pielgrzymów”, którzy wylądowali w okolicy.
Raj Odkopany
Nerwowych mogę uspokoić już na wstępie – płyta nie jest zła, ba!, nawet bardzo dobra. W 2012 Paradise Lost zaprezentował nam smakowitą mieszankę starych formuł, swoiste wykopalisko archeologiczne z poprzednich dwunastu albumów. Efekt zachwyca, ale też nie nadaje się do powtórzenia.
Ziemia kontra Słońce
Pod koniec 2012 roku do Drogi Mlecznej dociera choroba wściekłych gwiazd. Słońce staje się śmiertelnym wrogiem ludzkości! Powołany naprędce sztab kryzysowy postanawia raz na zawsze rozprawić się z szalejącym ciałem niebieskim...
Czy to scenariusz nowego filmu Michaela Baya? Nic podobnego! Toż to niskobudżetowa produkcja Wykrot Interactive! Teraz możecie zmierzyć się z wściekłym Słońcem na łamach naszego portalu. Klawiatury w dłoń i do dzieła!
Brwikon 18-20 maja 2012
Już za 2 tygodnie odbędzie się Brwikon - konwent fantastyki i gier planszowych!
Z przyjemnością informujemy, że zaznaczymy swoją obecność - Adam i Maciek przemawiają w sobotę, o godzinie 12:00 ("Atomowe krucjaty"), Zbyszek tuż po nich ("Wprowadzenie do psychologii zła – nikczemnicy, zwyrodnialcy i łotry"), zaś reszta z nas będzie trollować tu i tam, wspomagając podczas partyjek gier planszowych i organizując ewakuację w razie ataku sowodzikojeleni.
Cmentarna Wierzba
Nieopodal wykrotowego cmentarza płacze wiekowa wierzba - drzewo smutku, melancholii i rozstania. Konar ten sprawia wrażenie umarłego, lecz mimo to co roku rodzi nowe liście. Nic dziwnego, że dla mieszkańców wsi stał się on ważnym pomnikiem: nie wiadomo, od kiedy istnieje ta tradycja, ale zarówno tubylcy, jak i zabłąkani przyjezdni wycinają na grubym pniu swoje plany i marzenia. Starucha Kostucha mawiała (gdy jeszcze żyła, chociaż niektórzy twierdzą, że nadal mawia), że wszystkie z wyrżniętych w korze życzeń zawsze się spełniają - czasem jednak potrafią zakwitnąć w całkowicie niespodziewany sposób...
W zmienionym składzie - część I
Panta rhei - powiedział Heraklit podczas powodzi stulecia. Potomni zinterpretowali jego słynne słowa jako: byt nie ginie i nie powstaje, a jedynie ulega przemianom w wyniku nieustannego ścierania się przeciwieństw. Nie inaczej jest z zespołami muzycznymi - z czasem zmieniają repertuar, styl, instrumentarium, miewają lepsze i gorsze chwile. Nierzadko, w wyniku ścierania się przeciwstawnych charakterów, celów lub koncepcji, zmieniają też składy osobowe - w atmosferze skandalu lub po cichu, wbrew oczekiwaniom fanów lub też za ich błogosławieństwem. I chociaż dla przeciętnego końcowego odbiorcy zmiany personalne mogą pozostać niezauważone, ponieważ trzon zespołu - kompozytor, frontman, wirtuoz czy tekściarz - pozostaje ten sam, to i tak, według efeskiego filozofa, będziemy mieli do czynienia z inną grupą.
W niniejszym cyklu recenzji postawimy pytanie: czy woda z innej rzeki może być słodsza? Prześledzimy najnowsze albumy kilku popularnych zespołów, które w ostatnich kilku latach przeżyły - z różnych przyczyn - przetasowania muzyków.
Katalizator
- Panie Abbot, czy wie pan, dlaczego pana tu zaprosiłem?
- Domyślam się panie dziekanie – Jeremy Abbot uśmiechnął się promiennie.
Dziekan zaobserwował ten fakt z niepokojem. Plotki musiały dotrzeć do młodego naukowca zawczasu i z pewnością wiedział, że to „wezwanie na dywanik” nie mogło wróżyć nic dobrego. Uczelnia jest wielkim pradawnym tworem i zdołała obrosnąć pleśnią ludzkich wad i pomimo, że wielu studentów nabożnie traktuje ją jako „świątynie nauk”, to jej najwyżsi kapłani coraz częściej pozwalają sobie na przyziemne słabości. Tak się składało, że umiłowanie do rozpowszechniania plotek było jedną z takich właśnie słabostek i dziekan McDarrny wiedział, że w tej dyscyplinie specjaliści od nauk humanistycznych osiągnęli absolutne mistrzostwo. Głupi uśmiech na twarzy Abbota drażnił go, będąc oznaką albo ignorancji, co w środowisku akademickim było, co najmniej dyskryminujące, albo też kompletnego braku umiejętności społecznych, co w przypadku dyplomowanego psychologia, za jakiego podawał się Abbot poważnie podważało jego kompetencje. Dziekan postanowił mieć tę rozmowę jak najszybciej za sobą.
Gears of War – każdy trybik jest ważny
GoW to trzecioosobowa strzelanina, ubogacona elementami taktyki. Gra ma pięć lat na karku, choć – zapewne z powodu zastoju w rozwoju gier (albo: geniuszu silnika U3) - niełatwo to poznać. Opis dotyczy wersji komputerowej, choć podobno pierwowzór konsolowy w niemal każdym szczególe jest identyczny z windowsową konwersją.
Rabanci
Maciej patrzył w oczy szlachcica i nie znajdował w nich niczego dobrego.
To znaczy: intencje młodziana były czyste. Wierzył we wszystko, co mówił i chyba to najbardziej przerażało Macieja. Pan Piotr Kowicki, brat słynnego Pawła miał nie więcej niż dwadzieścia pięć lat. Owo ćwierćwiecze przemawiało z buńczutną pewnością siebie, nieskażoną rozsądkiem, ani głębszym namyślunkiem. Oczywiście od strony czysto militarnej plan szlachcica wydawał się Maciejowi całkiem racjonalny, tylko że absolutnie pozbawiony sensu. Powstaniec zamierzał dokonać niemożliwego.
Ambasador
Opowiem wam historię, która zmieniła moje życie. Och, naprawdę je zmieniła. Sami zobaczycie.
To był czwartek. Oczywiście zacząłem dzień od kaszlu.
Elektrybałt Lema
Cierpkie słowa Stanisława Lema o ekranizacji powieści "Solaris" sprzed dekady należy, w ujęciu wcześniejszych prób przeniesienia jego prozy na srebrny ekran, potraktować jako komplement. Czy naprawdę jest tak źle? A może na horyzoncie pojawia się nadzieja?
Mass Defect, czyli opowieść o sadze SF która chciała być wielka
Choć – jak niemal wszyscy fani serii - mam wiele zastrzeżeń w stosunku do zakończenia sagi, nie chcę dołączać do rytualnego jojczenia nad użyciem amfetaminy w celu rozmnożenia epilogów. Aby wydać serii uczciwą (na tyle, na ile pozwala niewielki dystans czasowy) ocenę, postanowiłem zrecenzować całą trylogię. Dzięki temu zabiegowi, będę mógł z czystym sumieniem wystawić całkiem wysoką notę, na jaką ten gierczany fenomen ostatnich lat zasłużył.
Hard Reset - Miękki reset strzelanin
Miękki reset strzelanin
Chatka Staruchy Kostuchy
Skoro już przyszliście do tej mrocznej lepianki pod samym lasem - witajcie!
Tu mieszka stara Kostucha. Nie dodajemy jej do ogólnej liczby mieszkańców, gdyż Starucha... nie żyje.
Ale podobno czasem się tu ją spotyka...
Cmentarz
Memento mori!
Odsłaniamy nowy wycinek Wykrotowa, pierwszej interaktywnej wsi w Sieci: stary, zapomniany cmentarzyk. Wpadnijcie z szufelką, zmiotką, gąbeczką i nożycami do wycinania chaszczy.
Szok bioliteracki
Szok bioliteracki, czyli powieść z uniwersum znanej gry
SyFy 3
Kanał SyFy otrzymał swą dumną nazwę na początku 2009 roku, ponieważ poprzednie miano - Sci-Fi - trudniej było zastrzec jako znak handlowy. Zmiana ominęła Polskę i inne kraje ościenne, ponoć po długich i wnikliwych badaniach opinii rynku. A szkoda!
SyFy znane jest z produkcji licznych, niskobudżetowych* produkcji filmowych w znanej i lubianej przez nas konwencji horroru science-fiction. W swoim dorobku wytwórnia ma takie tytuły, jak: "Dinocroc vs. Supergator", "Flu Bird Horror", "Yeti: Klątwa Śnieżnego Demona" czy "Atak Szablastozębnego", a także trzy kontynuacje sławnego "Lake Placid". Wszystkie te pozycje ogląda się z przymrużeniem oka i odtwarzaczem ustawionym na 130% szybkości, aby uniknąć późniejszego "moralniaka" (łatwiej wybaczyć sobie 75 niż 100 minut). Nie oznacza to jednak, że filmy te nie są godne polecenia, a poświęcone na nie pięć kwadransów będzie bezpowrotnie straconych!
Frozen Synapse - taktyka przetrwania nudnych konferencji
Chyba każdy nerd, dość stary, aby pamiętać świat ośmiu bitów wie, że co piękne, bywa zwykle proste, a to pomysł - nie strona techniczna - stanowi o duszy gry. Zmrożony Synaps nie jest grą 8 bitową, posiada jednak pomysł przytłaczający szatę graficzną programu.
Ultramarines. A Warhammer 40k Movie.
Pamiętam jak dziś: cudownie nirwanizujący zapach akrylowych farbek, upaprany stół i kolejne szeregi spejsmarinsów, którzy po mojej artystycznej interwencji przypominali... coś dziwnego. Gdy więc Ciocia z Ameryki przywiozła pachnące świeżością DVD z filmem „Ultramarines. A Warhammer 40.000 Movie", przez wzgląd na stare czasy i z sentymentu dla tego mrocznego uniwersum postanowiłem rzucić okiem.
Osz, kirdawka! (Saga Przesłowian cz.I)
- Osz, kirdawka! - zaklął król Hołdłek, gdy ciało ostatniego woja chlupnęło w szuwary. Dowódcy, doradzcy i zausznicy króla odpowiedzieli jak echo.
Olbrzym, stojąc po kolana w wartkim nurcie rzeczki, rozejrzał się wokoło. Kilka trupów dryfowało z prądem, kilka osiadło wśród przybrzeżnych tataraków. Grupka połamanych ocaleńców gramoliła się po stromiźnie, jęcząc i wzywając bogów. Potwór wziął się pod boki i gromko zarechotał.
- No, pięknie - sapnął król Hołdłek - Dwudziestu ludzi... w dwie minuty! Kirdawka!
- Wielka moc u tego stworu - stwierdził z ponurym uznaniem dowódca Rakarbańskich najemników.
Wojowie Hołdłka szeptali między sobą, pokazywali olbrzyma palcami, kręcili głowami. Kilku ruszyło, by pomóc rannym, inni regulowali zakłady. Czuło się, że morale armii leci na łeb, na szyję.
O zaletach kanibalizmu idei
W ocenie tekstów kultury współczesnej panuje niebezpieczny fetysz oryginalności. A przecież nie zawsze tak było. Niektórzy antyczni narcyzi (jak Horacy ze swoim nadętym Exegi monumentum) szukali chwały indywidualnej, ale cóż biedaczkom innego zostało do roboty, skoro ich wiara w życie pośmiertne była mętna, niezbyt pociągająca i raczej nie dopingująca do pracy organicznej na rzecz ludzkości i okolic. Musieli wykazać się za życia, dobrą czy złą sławą. Rozumiemy, choć nie usprawiedliwiamy. Dotyczy to oczywiście tylko części autorów antycznych. Taki Arystoteles, czy Diogenes mieli świadomość uczestnictwa w dziele uniwersalnym, dokładania cywilizacyjnej cegiełki do istniejącej już budowli. Tego drugiego znamy z relacji, pierwszego głownie z przypadkiem zachowanych notatek do wykładów. Mędrcy przejmowali się wiedzą, ale już niekoniecznie zbieraniem chwały za nią. Dlatego jeśli nawet byli oryginalni, to przez przypadek. Wieczna im chwała!