Ofitryta i Fireksyja
Przedstawiamy fragment tragedii "Ofitryta i Fireksyja"
Stasimon II
Koryfeusz:
Już płyną triremy, już wiatr dmucha w żagle
już pieśń płynie z gardeł żołnierskich, gdy nagle
z Kijos dwieście pod jedną banderą statków
zbrojonych - Ateńczyk nie szczędził wydatków -
wypływa Kallikratisowi naprzeciw.
Przed tym ostrzegali Spartiatów profeci,
lecz ci co powinni wysłuchać nie chcieli.
Na znak do ataku król strzałę wystrzelił.
Chór:
Opije się dziś krwi Okejnosa córa
i będzie tragedia tralala-tralula
Koryfeusz:
Już w horyzont rozciągnięty szereg okrętów
już rafy czekają ofiary z odmętów.
Alkibiades gotów periplus prowadzić,
Spartan wypatruje gdzie diekplusa wsadzić,
i zderzyły się floty dwóch wrogów odwiecznych
w boju niedorzecznym w ten dzień bezsłoneczny.
Kallikratis mieczem już rżnie obosiecznym,
lecz kursu zagapił i w skałę przypieprzył.
Chór:
Kallikratis gapa, krwią pokład zachlapał
i słychać już z grdyk krzyk, tralala bum cyk-cyk
Koryfeusz:
Peloponezyjczycy w wodzie machają
rozpaczliwie żegnając się z swoją Achają,
wśród okrętów szczątek symmarchii synowie
a z nimi Korynt, Chaldejczycy, Dorowie
tonęli - w otchłani już wita ich Hades,
zaś ręce zaciera wstrętny Alkibiades.
Filokles też skory ścigać ocalałych
lecz co innego mówią mu admirały.
Chór:
I tak się zderzały te durne bęcwały
aż się posrały
łoj dana dana
Koryfeusz:
Już Hegezandrydes wojska swoje poddał,
zaś Lizander Młodszy jak trzeba, tak oddał
ducha - Atropos nić jego wzięła, cięła,
gdy kopis Filokla łeb z ramion mu zdjęła.
Już korpus pod wodą, na rafie jelita,
noga pod pokładem, tam ręka przebita...
Gdy kochanka strzępki widzi Ofitryta,
to wzbierać poczęła w niej żółć jadowita.
Chór:
Niechaj szaleństwo opisze fałsz naszych kitar:
w krwi Ofitryta, tryska jucha obfita,
Lizandra resztki gniją już w saprofitach,
armia też dobita, klęska całkowita...
(...)
Stasimon II
Koryfeusz:
Już płyną triremy, już wiatr dmucha w żagle
już pieśń płynie z gardeł żołnierskich, gdy nagle
z Kijos dwieście pod jedną banderą statków
zbrojonych - Ateńczyk nie szczędził wydatków -
wypływa Kallikratisowi naprzeciw.
Przed tym ostrzegali Spartiatów profeci,
lecz ci co powinni wysłuchać nie chcieli.
Na znak do ataku król strzałę wystrzelił.
Chór:
Opije się dziś krwi Okejnosa córa
i będzie tragedia tralala-tralula
Koryfeusz:
Już w horyzont rozciągnięty szereg okrętów
już rafy czekają ofiary z odmętów.
Alkibiades gotów periplus prowadzić,
Spartan wypatruje gdzie diekplusa wsadzić,
i zderzyły się floty dwóch wrogów odwiecznych
w boju niedorzecznym w ten dzień bezsłoneczny.
Kallikratis mieczem już rżnie obosiecznym,
lecz kursu zagapił i w skałę przypieprzył.
Chór:
Kallikratis gapa, krwią pokład zachlapał
i słychać już z grdyk krzyk, tralala bum cyk-cyk
Koryfeusz:
Peloponezyjczycy w wodzie machają
rozpaczliwie żegnając się z swoją Achają,
wśród okrętów szczątek symmarchii synowie
a z nimi Korynt, Chaldejczycy, Dorowie
tonęli - w otchłani już wita ich Hades,
zaś ręce zaciera wstrętny Alkibiades.
Filokles też skory ścigać ocalałych
lecz co innego mówią mu admirały.
Chór:
I tak się zderzały te durne bęcwały
aż się posrały
łoj dana dana
Koryfeusz:
Już Hegezandrydes wojska swoje poddał,
zaś Lizander Młodszy jak trzeba, tak oddał
ducha - Atropos nić jego wzięła, cięła,
gdy kopis Filokla łeb z ramion mu zdjęła.
Już korpus pod wodą, na rafie jelita,
noga pod pokładem, tam ręka przebita...
Gdy kochanka strzępki widzi Ofitryta,
to wzbierać poczęła w niej żółć jadowita.
Chór:
Niechaj szaleństwo opisze fałsz naszych kitar:
w krwi Ofitryta, tryska jucha obfita,
Lizandra resztki gniją już w saprofitach,
armia też dobita, klęska całkowita...
(...)
Skomentuj:
A fructibus eorum cognoscetis eos