SyFy 3
Kanał SyFy otrzymał swą dumną nazwę na początku 2009 roku, ponieważ poprzednie miano - Sci-Fi - trudniej było zastrzec jako znak handlowy. Zmiana ominęła Polskę i inne kraje ościenne, ponoć po długich i wnikliwych badaniach opinii rynku. A szkoda!
SyFy znane jest z produkcji licznych, niskobudżetowych* produkcji filmowych w znanej i lubianej przez nas konwencji horroru science-fiction. W swoim dorobku wytwórnia ma takie tytuły, jak: "Dinocroc vs. Supergator", "Flu Bird Horror", "Yeti: Klątwa Śnieżnego Demona" czy "Atak Szablastozębnego", a także trzy kontynuacje sławnego "Lake Placid". Wszystkie te pozycje ogląda się z przymrużeniem oka i odtwarzaczem ustawionym na 130% szybkości, aby uniknąć późniejszego "moralniaka" (łatwiej wybaczyć sobie 75 niż 100 minut). Nie oznacza to jednak, że filmy te nie są godne polecenia, a poświęcone na nie pięć kwadransów będzie bezpowrotnie straconych! Wystarcza tylko zastosować się do trzech prostych zasad:
- Po pierwsze, zasiadając do kolejnego filmu klasy B należy zaopatrzyć się w towarzystwo. W grupie przede wszystkim łatwiej dobrnąć do końca, ale też sceny bardziej śmieszą, a kultowe ujęcia i dialogi potrafią pozostać na długo w postaci powiedzonek i haseł-kluczy.
- Po drugie, należy oczekiwać scenariusza, dialogów, aktorstwa i ujęć rodem z kina klasy B. Gdy widz obniży poprzeczkę, nie będzie po seansie zawiedziony. W końcu produkcje te nigdy nie pretendowały do miana ambitnych i rzadko mogą liczyć na poważny warsztat.**
- Po trzecie, warto zaopatrzyć się w alternatywę... Nie każdy kiepski film zaskoczy, nawet przy najlepszych chęciach oglądających - dobrze mieć zatem na nagrywarce telewizyjnej / płytach DVD kilka innych filmów, którymi szybko można zapełnić wieczór.
W niniejszej zbiorczej recenzji bierzemy na warsztat aż trzy filmy produkcji SyFy channel, aby rozłożyć na czynniki pierwsze sekret sukcesu tej wytwórni telewizyjnej.
"Aztec Rex" a.k.a. "Tyrannosaurus Azteca"
Armia Ferdynanda Corteza podbija Meksyk. Dzielni Hiszpanie nie zdają sobie jednak sprawy, że zadzierając z Aztekami, zadzierają z wściekłym tyranozaurem...
Scenariusz i realizacja: film przygodowo-historyczny, ocierający się o survival-horror. Dowiadujemy się z niego, dlaczego pierwsza wyprawa Corteza do Nowego Świata zakończyła się fiaskiem oraz jak wyglądały krwawe ofiary składane przez Azteków. Film zawiera kilka niespodziewanych zwrotów akcji, złożone postaci i trzymający w napięciu finał, a także piękne plenery, niezakłócane przez aktorów (których, w całym filmie, udało się naliczyć 12). 3/10
Monstrum: T-Rex - nic dodać, nic ująć. 10/10
Główny bohater: honorowy, odważny, waleczny, w miarę przystojny. Nie pamiętamy jego imienia i nie znamy aktora. To sprytny zabieg - dzięki temu możemy wczuć się w bohatera podczas oglądania filmu! 5/10
Gasnąca gwiazda: Ian Ziering - kiedyś bożyszcze nastolatek w Beverly Hills, 90210", obecnie dowódca Hiszpanów z nieudolnie doprawioną peruką. O dziwo, daje radę. 4/10
Rodzynek: Dichen Lachman - aztecka księżniczka Ayacoatl. Nie przeminęła z tyranozaurem - od 3 lat pojawia się regularnie w serialach telewizyjnych (m.in. "Being Human"). 8/10
Bohater wart wzmianki: ojciec Gria, czyli Jack McGee. Przydaje się czasem jako mediator, a czasem do udzielenia ślubu. W każdej scenie trzyma w ręku garnuszek z wysokoprocentowym trunkiem - klasa, ale nie zdecydował się przejąć filmu. 3/10
Kultowa scena: najlepsze wykorzystanie kuszy w przypadku ucieczki po plaży przed wściekłą tyranozaurzycą. 10/10
WTF (a.k.a. "Scena z d**y"): kapitalna scena, w której tyranozaur zjada nogi jednego z Hiszpanów, nie budząc go. Cymes. 9/10
Nasza ocena: 6,4
Ocena światowa: 2,8-3,2. Film zajmuje 2 miejsce na liście "10 najgorszych filmów SyFy".
"Arka Potworów" a.k.a. "Poszukiwacze Zaginionej Arki Potworów"
Archeolog trafia na ślady pierwszej arki Noego - tej, w której uwięziono tajemniczą bestię. Naukowcy niebawem przekonają się, skąd Morze Martwe wzięło swoją nazwę...
Scenariusz i realizacja: film przygodowy, czerpiący garściami z klasyków gatunku (część scen dosłownie przekalkowano). Ma różnorodne plenery, liczną obsadę, niezłe sceny akcji, całkiem przyjemną muzykę oraz wiarygodne stroje i rekwizyty (pomijając Hummery z kamuflażem nieodpowiednim dla Iraku). 9/10
Monstrum: starotestamentowy Nefilim, Którego Zło Kala Rodzaj Ludzki, Stworzony Przez Ciemność i Torturowany Przez Nią Dla Rozrywki. Niezniszczalny, nieśmiertelny, wszystkożerny i wygenerowany komputerowo. 7/10
Główny bohater: odważny, mądry, z pasją. Dawno temu stracił wiarę, by odzyskać ją gdy fabuła tego wymaga. Nie zapamiętaliśmy jego imienia. 5/10
Gasnąca gwiazda: Gabrielle z "Xeny, Wojowniczej Xiężniczki" gra byłą żonę głównego bohatera, z początku zazdrosną o jego młodą asystentkę. Wbrew pozorom istotna rola, nie schodzi z pierwszego planu do końca filmu - Renee O'Connor gra ją tak przekonująco, jakby jeszcze liczyła na powrót kariery. 5/10
Rodzynek: Amanda Crew - kanadyjska aktorka grająca w Arce asystentkę głównego bohatera. Nie zabłysnęła, ani tutaj, ani późniejszymi rolami. 3/10
Bohater wart wzmianki: Sierżant (stale zwany Majorem) Gentry. Zawojował cały drugi plan. Jego mina nieprzerwanie mówi nam: "on tego g**na nie kupuje"... 11/10
Kultowa scena: strzelanina wśród namiotów, podczas której Sgt. Gentry ma w rękach najpierw M16, następnie M4 z celownikiem optycznym, później chwyta za shotgun Ithaca, by wreszcie wygarnąć do potwora z rakietnicy. 7/10
WTF?: naszyjnik Gabrieli, wyskakujący znikąd i wprowadzający niesamowity zwrot akcji. 7/10
Nasza ocena: 6,7
Ocena światowa: 3,4-3,7.
"Mega Shark vs. Giant Octopus" a.k.a. "Sharks on a plane"
Tego tytułu chyba nie trzeba przedstawiać. Wirusowo rozprzestrzeniający się trailer podbił serca internautów w 2009 roku, a kultowe sceny z filmu żyją do dzisiaj własnym życiem, w postaci animowanych gifów.
Scenariusz i realizacja: film z gatunku "versus", cechujący się kiepskim montażem, średniej jakości efektami wizualnymi, brakiem spójności i logiki oraz horrendalnie złymi scenami - esencja kina klasy B. 5/10
Monstrum: "Mega Shark vs. Giant Octopus" zdobywa bonusowe punkty, prezentując aż dwa potwory. Odjęlibyśmy punkty za brak oryginalności w doborze kreatur, ale ich absurdalne rozmiary i wyczyny z nawiązką rekompensują prostolinijność. Przypomnijmy: "There's a motherf**g SHARK, eating motherf**g PLANE!" 20/10
Główny bohater: głównym bohaterem jest Rodzynek, więc pomijamy tę kategorię
Gasnąca gwiazda: Lorenzo Lamas - wcześniej "Renegat", teraz funkcjonariusz rządu. Niesympatyczny, ale skuteczny. Za kultowy kucyk wybaczamy mu nadmierny dramatyzm. 4/10
Rodzynek: Debbie Gibson, czyli amerykańska piosenkarka młodego (kiedyś) pokolenia. W filmie gra naukowca-oceanologa (ale i chemika, biologa, glacjologa...). Dziecinną mimiką maskuje przekroczenie czterdziestki. 6/10
Bohater wart wzmianki: koleś z samolotu, który w zwięzłym "Holy shit!" zagrał jednocześnie przerażenie, zdumienie i zachwyt. Nie znamy nazwiska aktora, ale w innych scenach wcielił się jeszcze w role: ochroniarza, wojskowego i marynarza. 8/10
Kultowa scena: rekin przegryza w locie samolot pasażerski. Nie, ośmiornica strąca myśliwiec odrzutowy! Zaraz, jest jeszcze scena jak rekin przepoławia okręt. I most Golden Gate. Czego byśmy nie wybrali, ocena może być tylko jedna: 11/10
WTF?: naukowcy długo głowią się, jak uzyskać zielony płyn. Wreszcie mieszają niebieski z żółtym - Sukces! Debbie dostaje buziaki w nagrodę. 6/10
Nasza ocena: 7,5
Ocena światowa: 2,3-2,7. Film zajmuje 3 miejsce na liście "10 najgorszych filmów SyFy".
SyFy versus Wykrot
Znając już recepturę na hit klasy B, pokusiliśmy się na zastosowanie jej do filmu naszych marzeń:
"Piranhacondoctosharktocroc vs. Cyber-T-rex vs. Giant Claw" a.k.a. "Czas Apokalipsy 2"
Scenariusz i realizacja: film z gatunku "versus", cechujący się kiepskim montażem, średniej jakości efektami wizualnymi, brakiem spójności i logiki oraz horrendalnie złymi scenami.
Monstrum: chimeryczna mieszanka piranii, anakondy, ośmiornicy, rekina i krokodyla musi współpracować z dawnym wrogiem, cybernetycznym tyranozaurem, aby pokonać zagrożenie sprzed 17 milionów lat: Wielkoszpona!
Główny bohater: Geoffrey Rush obierający ziemniaka.
Gasnąca gwiazda: Rob Stewart, czyli Nick Slaughter z "Żaru tropików". W roli Nicka Slaughtera, oczywiście.
Rodzynek: jeśli Nick, to koniecznie także Sylvie Gerard, czyli miłość naszej młodości. Chemia, powstająca między tą dwójką, wystarczyłaby do zmutowania piranakondośmiorekinokroka.
Bohater wart wzmianki: Sierżant Gentry.
Kultowa scena: Cyber-T-rex*** rozbija siekierą drzwi.
WTF?: wózek dziecięcy dramatycznie zjeżdża po odeskich schodach podczas starcia Wielkoszpona z białoarmistami. W tle "Cwałowanie Walkirii" Wagnera.
Konkluzja...
Regułą filmów przyrodniczych jest: tytuł mówi wszystko. Czy chcemy oglądać "Lasy Serengeti", czy "Trudne życie fok uchatek", zawsze dostaniemy produkcję National Geographic z głosem Krystyny Czubówny - wybieramy jedynie klimat/scenerię i zwierzęta, które występować będą w większości ujęć.
Taką samą regułą należy kierować się przy doborze filmów klasy B.
...i mała porada na koniec
Podczas oglądania warto zmienić wersję językową / wyłączyć napisy. Nie oszukujmy się - nie znajdziemy w tych produkcjach szybkiej gadki a'la "Hudsucker Proxy" czy niuansów językowych jak ze "Snatch'a". Za to dopowiadanie dialogów przez oglądających może tylko wzbogacić doznania! W razie problemów, można wylosować jedną z poniższych kwestii za każdym razem, gdy nastąpi dramatyczne ściemnienie ekranu:
Rzut 2k6:
2 Przed północą dotrze do Nowego Jorku!
3 A więc legendy mówiły prawdę!
4 Nauczyły się otwierać drzwi!
5 Fala tsunami będzie jedynie początkiem!
6 Rozłączyli się... / Tu nagranie się kończy...
7 TO cały czas mutuje!
8 Profesor miał rację!
9 Nie negocjujemy z
10 Musimy znaleźć Profesora! / Cała nadzieja w Blake'u!
11 Legendy nie mówiły prawdy!
12 W ciągu tygodnia obejmie cały glob!
* jak na Amerykę. Przeciętny budżet filmu SyFy channel mieści się w przedziale 1,5 - 2,5 milionów dolarów...
** a teraz niespodzianka: filmy takie jak "Sharktopus", "Piranhaconda" i "Cyclops" zostały wyprodukowane przez nieocenionego Rogera Cormana, pod którego skrzydłami rozwinęły się następujące osobistości: Martin Scorsese, Ron Howard, Francis Ford Coppola, Jack Nicholson, Robert Vaughn, Robert De Niro, James Cameron, Sandra Bullock, Peter Fonda, David Carradine, Peter Bogdanovich...
*** grany przez Jacka Nicholsona i Roberta De Niro RÓWNOCZEŚNIE!
Wszystkie fotki pochodzą z serwisu IMDB.
Bonus: zagadka
Juarez, Gonzales i Mendoza starają się wytropić azteckiego tyranozaura. Wiedzą, że "Jaszczur Gromu" nadszedł znad plaży i przemieszczał się pomiędzy kilkoma jaskiniami. Pomóż im odgadnąć, w której jaskini teraz przebywa monstrum! 
Komentarze (7):
http://www.youtube.com/watch?v=R4yBv4sSKTw&feature=relmfu
Zarówno MegaPython jak i MegaShark są wynikiem spółpracy Syfy channel z wytwórnią The Asylum, znaną z kręcenia mockbusterów - "Alien versus Hunter", "Transmorphers", "Skarb da Vinci", "Węże w pociągu"... - swoją drogą jej chyba należy się osobny artykuł ;-)
A wszystkie omawiane sceny zawarte były w oficjalnych trailerach i hasłach reklamowych filmów.
PS. ja nie jestem autorem recenzji