Catapultam habeo!

Obcy vs Mechagodzilla

Obcy vs Mechagodzilla

XCom: Enemy Within, Firaxis, 2013 2k

Xcom: Enemy Unknown (2012) nie recenzowałem z prostego powodu – grę zdobyłem dobre dwa miesiące po premierze, a potem nie miałem czasu na recenzję, tylko grałem. Jednak kto śledził wtedy mojego facebooka i ówcześnie ubogie życie towarzyskie, ten pewnie wie, że uznałem EU za niewcześnie odkryta grę roku 2012. Jednak ów diament posiadał kilka rys. Liczne błędy (ze sławnym „teleport bug”, duchami zmarłych jednostek i osobliwościami w dziedzinie prawdopodobieństwa), uproszczona w stosunku do oryginału mechanika walki (tylko 6 żołnierzy, niejasne zasady widoczności na polu walki, brak punktów akcji oraz klasycznego inwentarza) czyniły grę dynamiczną, ale nie dość złożoną dla purystów. Jednak poziom trudności, wspaniała prezentacja, styl graficzny, muzyka, tryb wieloosobowy i inne zalety, z nawiązką wygradzały wymienione niedoskonałości.

Enemy Within to dodatek, zmieniający przebieg oryginalnej kampanii. Bonusy, w postaci nowej klasy (mechy), nowych zdolności (modyfikacje genetyczne) i wielu gałązek w drzewie technologicznym tworzą niemal oddzielną grę. Niby wszystko toczy się tak samo, ale inaczej. Nowi przeciwnicy (ludzcy terroryści spod znaku EXALT) pokazują graczowi, jak można zwyciężać tłumem słabych jednostek, za to z doskonałą taktyką; wzmocnione sectopody pokazują zaś, że taktyka nie ma takiego znaczenia, jeśli posiada się efektywne 60 hp. Nowe mapy i rodzaje misji leczą poważną bolączkę EU – nudę w końcowej części gry.

W nowym sezonie Zagubionych...

Skrajni tradycjonaliści będą kręcić nosami. Wciąż brak możliwości budowy kolejnych baz, wielu Skyrangerów, wysyłania dziesięciu rekrutów na samobójczą misję z granatami. Rozszerzony inwentarz to krok w dobrą stronę, ale tylko krok; nowe typy misji dostarczają wiele radości, ale legendarna obrona bazy z UFO (1994) nie jest – jak tam – generowanym zdarzeniem, a zakryptowaną misją. Używając porównania liturgicznego: dla tradsów EW nie jest Mszą Wszechczasów, ale za to odprawianym ściśle wedle rubryk NOMem po łacinie. Nowa epoka dobrze się rozsiadła w świecie XCom; za to już umoszczona, naprawia swoje niedociągnięcia.

Boks to sport gentlemanów na wszystkich planetach

Gra jest genialna, trochę genialnością podstawki, trochę na własny rachunek. Żadnych rewolucyjnych zmian, ale niemal wszystkie bugi poprzedniczki zniknęły. Dodane elementy są wspaniałe – nowi przeciwnicy i mechy XComu zupełnie odwracają dotychczasową dynamikę walki. Zbieranie meldu – w tym przypadku mam uczucia mieszane; ale mechanika jest funkcjonalna. Lubię urozmaicenie części ekonomicznej, acz czasem wyścig po rzadki zasób psuje dynamikę części taktycznej (czytaj: moi ludzie giną, w sprincie po te cholerne zasobniki). Balans klas został dopracowany: nowi wrogowie bardzo osłabiają snajperów ze squad sightem, wielkie mechy są rozsądną alternatywą dla szturmowców, a niezniszczalny sectopod wymaga ciężkiego wojaka z rakietą rozrywająca w późnej fazie gry. Żołnierze wsparcia są nadal zbędni, ale zawsze można obciąć im kończyny i wsadzić do mecha. Walki z tytanicznymi (specjalna umiejętność czyni z nich wrogów o tonażu 60 hp) sectopodami przypominają filmy o Mechagodzilli. Rozbudowa MECów sprawia, że gracz sam czuje się jak Mechagodzilla.

Polecam ze szczerego serca. Gracze nowi w krainie gier taktycznych mają szansę wystąpić o stałe obywatelstwo; starzy wyjadacze powinni zacząć od poziomu classic ironman, a gdy ich poczytalność spadnie, rozpocząć odyseję podwójnego I. Czy już mówiłem, że w tę grę będziecie grać wiele razy? EW to dziesiątki, dla niektórych: setki wspaniałych godzin berka strzelanego z kosmitami. A jeśli nawet kiedyś natraficie na podejrzane zachowanie tej genialnej gry, pamiętajcie: to nie bag, a tylko ficzer. Dodatkowe wyzwanie na poziomie trudności: ironman.

 

Ocena: 11/10



Artykuł opublikowany 22 listopada 2013 przez: A. Podlewski

Skomentuj:

Pozostało znaków: 30000. Możesz używać znaczników HTML: <b>, <u>, <i>, <blockquote>, <spoiler>



Kod sprawdzajacy Odśwież kod
Video meliora proboque, deteriora sequor
  WTF Wykrot