Catapultam habeo!

Manierka pełna sentymentów (Andrzej Pilipiuk, Carska manierka)

Andrzej Pilipiuk, Carska manierka, Fabryka Słów 2013

Jestem ponoć bardzo mądrym fanem Andrzej Pilipiuka – nie czytam jego książek. A dokładniej pisząc: czytam tylko niektóre, aby iloscią materiału nie rozrzedzać sobie pozytywnych doznań z lektury. Uważam Jakuba Wędrowycza za najwspanialsze zjawisko polskiej fantastyki na początku XXI wieku, a cały pierwszy tom jego przygód za arcydzieło mądrego, ale i pozytywnie zabawnego gawędziarstwa. Z późniejszych tekstów Pilipiuka znam tylko część bogatej produkcji autora. I przyznaję, że po prostu boję się sięgnąć po „Oko jelenia” i „Norweski Dziennik”, bo nie wierzę, że w tych licznych tomach mój ulubiony autor utrzymał wysoką formę. Ale czasem czytuję po krótkie formy autora. I zwykle jestem nimi w pełni usatysfakcjonowany.

Recenzowany zbiór nie jest inny – teksty utrzymują wysoki poziom, choć żaden nie razi świeżością, jak wczesne perełki Pilipiuka. Oceniam te opowiadania wysoko dzięki ogólnemu klimatowi zbioru – tej niepowtarzalnemu sentymentowi historycznemu, który autor potrafi po gawędziarsku roztoczyć. Opisane przeze mnie zalety mogą wydać się komuś wadami – o ile wymagający czytelnik oczekuje w rzemieślniczych gawędach Pilipiuka kolejnych nowości i rewolucji. Nie znajdzie ich – czy to dobrze, czy źle – sam nie wiem i pozostawiam was z otwartym pytaniem.

Manierka – 6/10

Opowiadanie zapoznające czytelnika z nowszym bohaterem Pilipiuka – antykwariuszem Robertem Stormem. Ani ten gieroj, ani to konkretne opowiadanie nie zrobili na mnie dobrego wrażenia, choć doceniam warsztatową poprawność opowieści.

Czarne Parasole – 6/10

Ditto. Dobre opowiadanie, nie wyróżniające się niczym szczególnym.

Na dnie mogiły – 7/10

Krótka treściwa historia, sprawnie wyciskająca dobry pomysł.

Album – 7/10

Rzemieślnicze opowiadanie, uratowane przed świeży i konsekwentnie opowiedziany pomysł.

Miód umarłych – 7/10

Jedne z lepszych opowiadań ze Stormem. Również zapada w pamięć przez dobry koncept, bardziej niż rozwiniecie fabuły.

Śmierć pełna tajemnic – 8/10

Oto powrót starszego, i chyba bardziej udanego bohatera, to jest: doktora Skórzewskiego. Dobrze napisana weird-history, ociekająca owym sentymentalnym fantazmatem dawnej Rosji, o którym kilka razy już pisałem w kontekście Pilipiuka. Jeden z najmocniejszych elementów zbioru.

Tajemnica Góry Bólu – 8/10

Znów Skórzewski, i znów ów powrót wychodzi historii na dobre. Niby prosty pomysł, za to wykonany solidnie z prawdziwą werwą.

Rehabilitacja Kolumba – 8/10

Pilipiuk z przekąsem i dowcipem, a przede wszystkim: z nowym pomysłem. Dobre weird, steam/sail-punk, czy jakby to zwać.

Średnia ocen: 7.125



Artykuł opublikowany 20 czerwca 2014 przez: A. Podlewski

Skomentuj:

Pozostało znaków: 30000. Możesz używać znaczników HTML: <b>, <u>, <i>, <blockquote>, <spoiler>



Kod sprawdzajacy Odśwież kod
Video meliora proboque, deteriora sequor
  WTF Wykrot