Catapultam habeo!

Więzień schematu (The Maze Runner trilogy i film)

Więzień labiryntu/(James Dashner, The Maze Runner trilogy), Delacorte Press 2009-2011 (książka), USA 2014 (film)

W swojej mrocznej podróży po fikcji dla amerykańskich nastolatków byłem już w Panem i postapokalipstycznym Chicago. Teraz przenoszę się „niewiemgdzie”, a dokładnie pisząc: do labiryntu. „Maze Runner” to seria książek dla młodzieży, napisanych przez Jamesa Dashnera, ponoć uznanego twórcę literatury lekkiej. "Więzień…", a jakże!, łączy opowieść o nastolatkach z nienachalnymi wątkami SF, w tym klasycznej postapokalipsy. I robi to tak udanie, że 20th Century Fox sfinansowała ekranizację pierwszej (i znajdującej się obecnie w produkcji: drugiej) części na złotym ekranie. Czy to dobrze? Doskonale, gdyż dzięki tej decyzji nie musicie czytać książek.

Nie zrozumcie mnie źle – Dashner nie napisał potwornych powieści. Są to całkiem znośne czytadła, posiadające nawet (przynajmniej w porównaniu z „The Hunger Games”) pewne językowe walory artystyczne. Przeczytanie (w moim przypadku: wysłuchanie) całej trylogii nie było czynnością nieprzyjemną, ale też nie wprowadziło mnie w mistyczną nerdstazę. Pewnie tak być powinno, bo to propozycja seryjnej literatury dla niewyrobionego (jeszcze!) czytelnika. Nasza przyjemność z lektury zależy od dwóch czynników: na ile chcemy poznać historię o grupie nastolatków, postawionych w niecodziennych okolicznościach oraz: na ile jesteśmy gotowy przyjąć dość zawiłe i niezbyt prawdopodobne aspekty wyobrażonej Zagłady. W przypadku „Więźnia…” dochodzi może jeszcze jeden czynnik: czy wytrzymamy użycie najgłupszego akronimu w historii fantastyki (a W.I.C.K.E.D. musiał pokonać naprawdę doborowy legion konkurentów).

Książka opisuje losy Thomasa, pozbawionego pamięci młodzika, wrzuconego do tajemniczego labiryntu, pośród podobnych mu nieszczęśników. Szybko okazuje się, że ich uwiezienie jest rodzajem testu, sam Thomas przejawia pewne telepatyczne zdolności, a jedyna w grupie przetrwańców dziewczyna wie więcej o naturze eksperymentu, niż chce powiedzieć. Dalej jest tak, jak być w YASFie (Young Adult Science-Fiction) powinno: dzieciaki się organizują, walczą z klasowym dręczycielem, wykazują pomysłowością, poddają próbom, w dużej części giną, aby w końcu odkryć sekret ich świata i stanąć do nierównej (bo już przesądzonej na ich korzyść) walce o wolność oraz prawdę. To model bazowy; „Igrzyska…” (w sposób udany) i „Niezgodna” (w sposób… znośny) prezentowały też pewien twist, subwersję prostego schematu; w dalszych tomach „Więźnia…” też można coś takiego dostrzec. Jest to niespodzianka, której się spodziewamy, więc nie zasługa, a spełnienie pewnego gatunkowego obowiązku.

Historia kończy się głupio, ale warto pamiętać, że i zaczęła się od absurdalnie powikłanych założeń, więc autor zachował sporą dozę konsekwencji. Ten dziwaczny świat albo łykniemy, jako komiksową fantazję, pozbawioną zewnętrznego sensu, albo odrzucimy, ale w tym przypadku też możemy się bawić dobrze, niczym czytając „Kryształy czasu”. Dlatego nie zniechęcam was do lektury; po prostu wiedzcie, że czytając całą Trylogię (lub jej słuchając), spędzicie około doby życia na czynności lekkiej, przyjemnej i relaksującej szare komórki. Jeśli więc nie macie dość wolnego czasu, albo chcecie przetestować swoją odporność na głupotę Świata Labiryntu, zobaczcie film.

Niski budżet, mało znani autorzy (tj. kojarzę tylko młodego Reeda z „Gry o Tron”), scenariusz dość wiernie podążający za oryginałem. To składniki przewidywalnego, ale i umiarkowanego sukcesu artystycznego obrazu. Nieco drętwa gra aktorska dobrze reprezentuje dziwactwa historii, a proste efekty specjalne dobrze oddają klimat postapokaliptycznej biedy świata Dashnera. Warto pożyczyć płytę z tą produkcją i bawić się w zależności od fantastycznej wrażliwości – albo na poważnie, albo na 140% prędkości odtwarzania, jeśli chcecie oglądać „dla akcji”. Przy okazji poczujcie tę nerdowską radość nasycania głównego nurtu zaprawą fantastyczną nawet, jeśli wciąż tylko w obrębie murów bardzo ograniczonego schematu.

Oceny:

The Maze Runner 7/10

The Scorch Trials 6/10

The Death Cure 7/10

Film (część pierwsza): 7/10



Artykuł opublikowany 13 marca 2015 przez: A. Podlewski

Skomentuj:

Pozostało znaków: 30000. Możesz używać znaczników HTML: <b>, <u>, <i>, <blockquote>, <spoiler>



Kod sprawdzajacy Odśwież kod
Video meliora proboque, deteriora sequor
  WTF Wykrot